Afera wokół "Tańca z Gwiazdami". Maserak: "Sami sobie strzelili w kolano"

Najnowszy sezon popularnego programu "Taniec z Gwiazdami" wzbudza niemałe emocje, a oceny jurorów stają się przedmiotem szerokiej debaty wśród widzów i internautów.

Szczególnie pod ostrzałem znalazł się Rafał Maserak, doświadczony tancerz i wieloletni uczestnik programu, który w tej edycji ocenia występy gwiazd. Jego surowe noty wywołały liczne komentarze i krytykę, zwłaszcza w mediach społecznościowych.

Rafał Maserak broni surowych ocen

W rozmowie z portalem "Jastrząb Post" Maserak wyznał, że poziom tegorocznych uczestników jest zaskakująco wysoki już od pierwszego odcinka. Uważa, że to właśnie niezwykle wyrównany poziom zmusza jury do zwracania uwagi na najdrobniejsze szczegóły, które dla przeciętnego widza mogą pozostać niezauważone.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Według Maseraka, to właśnie te drobne niuanse stanowią różnicę między przeciętnym a znakomitym wykonaniem tańca. Jako juror, ma obowiązek oceniać całościowo, zwracając uwagę nie tylko na efektowność, ale także na techniczne aspekty występów. Zwrócił również uwagę, że oceny są wspólną decyzją całego jury, a nie jego jednostkowym kaprysem.

W odpowiedzi na zarzuty o przesadną surowość, Maserak wyraził przekonanie, że jego oceny są sprawiedliwe i dobrze uzasadnione. Zauważył też, że krytyka często pochodzi od fanów poszczególnych gwiazd, którzy mogą być emocjonalnie związani ze swoimi idolami, co wpływa na ich postrzeganie sytuacji.

Czytaj więcej: Miał być uroczysty taniec, wyszło show. Internauci pokochali tę trójkę.

Jury ocenia tańce, a nie popularność uczestników

Program "Taniec z Gwiazdami" od lat wzbudza duże zainteresowanie i emocje, a oceny jury zawsze budzą skrajne reakcje. Widzowie, często zafascynowani swoimi ulubieńcami, mogą mieć trudności z obiektywnym spojrzeniem na występy. Jury, w tym Rafał Maserak, podkreśla jednak, że ich zadaniem jest ocena tańca, a nie popularności uczestników.