15 tysięcy zł to za mało? Rozenek-Majdan szczerze o swoich zarobkach
Nie podejmuje współprac za 15 tysięcy złotych w internecie, żyje "oszczędnie i racjonalnie". Małgorzata Rozenek-Majdan w rozmowie z "Onetem" opowiedziała o swoich zarobkach. - Te kwoty brzmią szokująco dla ludzi, którzy pracują np. za najniższą krajową - dodaje.
Małgorzata Rozenek - Majdan o swoich zarobkach.
Małgorzata Rozenek-Majdan to polska celebrytka i prezenterka goszcząca na ekranach telewizyjnych od prawie 20 lat. Największą rozpoznawalność dały jej takie programy jak: "Perfekcyjna pani domu", czy "Projekt Lady". Z mężem Radosławem Majdanem, byłym piłkarzem, tworzą jedną z najbardziej rozpoznawalnych par.
46-letnia Rozenek-Majdan otwarcie od wielu lat mówi o swoich zarobkach i operacjach plastycznych. W rozmowie z "Onetem" ponownie poruszyła obie kwestie. Jak mówi, dobrze zarabia, ale nie na tyle, by mogła przestać przejmować się przyszłością. Dodaje, że stara się też oszczędzać, bo duże pieniądze łatwo się wydaje. Obecnie ma 12 kontraktów podpisanych na co najmniej rok. Jeszcze w latach 2016 - 2022 miała... kilka tysięcy.
Żyję oszczędnie i racjonalnie. Nie pozwalam sobie na zbytek - mówi "Onetowi" celebrytka. - Wszystko zależy od zakresu świadczeń, ale nie podejmuję współprac za 15 tys. - przekonuje gwiazda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michał Milowicz o Halloween, kwestowaniu na Powązkach i 1-wszym listopada. "Rozmawiam ze zmarłymi"
Na pytanie, czy jej stawka zaczyna się od 50 tysięcy mówi "Onetowi" wprost: - Zaczynam się zastanawiać, czy nie żałuję tego wywiadu, dlatego że te kwoty brzmią szokująco dla ludzi, którzy pracują np. za najniższą krajową.
Według Rozenek-Majdan, nie jest ważna liczba obserwujących na Instagramie, a obserwujący, którzy podejmą decyzję o zakupie produktu po jej rekomendacji. Jak mówi, ma szczegółowo wszystko przemyślane i zanalizowane. Jej największa grupa odbiorców to kobiety po 35. roku życia z konserwatywnymi wartościami.
Czytaj więcej: Ekspert gromi Cichopek. "Brakuje oryginalności"
Wiem, że sztuczne silenie się na skromność — albo to drobnomieszczańskie niemówienie o pieniądzach — jest po prostu bez sensu, robi szkodę, powoduje tylko zamieszanie - mówi "Onetowi" na temat negocjowania stawek celebrytka.
46-latka niebawem ma przejść kolejną operację plastyczną (do tej pory miała dwukrotnie powiększać piersi, czy powiększyć usta). W rozmowie z "Onetem" konkretnego zabiegu nie zdradziła, ale jej wybór padł na klinikę dr Szczyta.
Powiem coś, co może zabrzmi kontrowersyjnie, ale jestem bardzo dumna z tego, jak wyglądam. I wiem, że mogę być wzorem do naśladowania dla innych kobiet. Teraz są takie możliwości, że dla coraz większej liczby kobiet medycyna estetyczna i chirurgia plastyczna są w zasięgu ręki. I mówię też o aspekcie finansowym - stwierdziła.
