Aktorki zarabiają za mało? Katarzyna Herman: "Pracujemy tak samo"

Katarzyna Herman, znana polska aktorka, w wywiadzie dla "Super Expressu" otwarcie skrytykowała nierówności płacowe w branży filmowej. Aktorka podkreśliła, że różnice w wynagrodzeniach między kobietami a mężczyznami są znaczące i stanowią poważny problem.

Czytaj też: "Familiada" ma kłopoty. Żądają od TVP milionowego odszkodowania

Herman zwróciła uwagę, że dysproporcje w zarobkach to nie jedyny problem. Aktorki często mają mniej ról do wyboru, co zmusza je do akceptowania niższych stawek. Nawet w przypadku dużych ról, wynagrodzenie kobiet jest niższe niż mężczyzn.

Przede wszystkim jest dużo mniej ról w ogóle dla aktorek niż dla aktorów. Mamy zawsze też ciągle jeszcze dużo niższe stawki od mężczyzn, którzy tak samo jak my pracują. To co, o tym można by było gadać długo... - stwierdziła Katarzyna Herman w rozmowie z "Super Expressem".

Czytaj też: Paulina Smaszcz spotka się z Katarzyną Cichopek. Nie będzie miło

Katarzyna Herman podkreśliła, że problem ten istnieje od dawna i wymaga większej uwagi. Choć świadomość społeczna rośnie, droga do pełnej równości jest jeszcze długa. Herman zaznaczyła, że zmiany są konieczne, by poprawić sytuację kobiet w branży.

Katarzyna Herman zauważyła również, że w polskim kinie brakuje ról dla dojrzałych kobiet. Choć produkcje filmowe są coraz lepsze, aktorki w jej wieku mają ograniczone możliwości. Herman wyraziła żal, że nie może zagrać w wielu współczesnych filmach, mimo że są one bardziej interesujące niż te z przeszłości.

Wydaje mi się, że to jest zawód bardzo intuicyjny i rzemieślniczy. To znaczy, uczy się tego fachu w pracy. Tak mi się wydaje. I to chyba teraz wygląda podobnie. Mogę tylko powiedzieć, że kiedy ja kończyłam szkołę, to oprócz Krzysztofa Kieślowskiego, który wielki był. Niestety, odszedł szybko - zmarł. To nie było takich filmów, w których się strasznie wtedy chciało grać. Wtedy oni wydawali takie błahe komedyjki. To były takie czasy, jakby tutaj powiedzieć "Psy", męskie kino, "Fuks". Teraz mam wrażenie, że w każdym z tych filmów mogłabym zagrać, które są produkowane. Chciałabym zagrać, ale już niestety wielu ról nie mogę zagrać, więc taki to jest żal - dodała artystka.

Czytaj też: Gwiazda "Gliniarzy" rozstała się z partnerem. Nadal z nim mieszka

Katarzyna Herman, urodzona 13 sierpnia 1971 roku w Mrągowie, jest uznaną polską aktorką teatralną i filmową. Ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie w 1994 roku, a jej talent został szybko dostrzeżony. Debiutowała w teatrze rolą Agafii Tichonowny w "Ożenku", za którą otrzymała nagrodę na Kaliskich Spotkaniach Teatralnych.

Herman zdobyła popularność dzięki rolom w serialach takich jak "M jak miłość", "Kryminalni" i "Magda M.". Jej kariera nabrała tempa dzięki roli w serialu "Ekipa" oraz filmach "Kler" i "Pokot". W 2024 roku odniosła sukces w serialu Netflixa "1670", za co zdobyła nagrodę Orła.

Prywatnie Katarzyna Herman jest matką dwójki dzieci i niedawno przeszła przez rozwód z Tomaszem Brzozowskim. Aktorka podkreśla, że jej rodzina, w tym sześć sióstr, jest dla niej ogromnym wsparciem. Mimo trudności życiowych, Herman pozostaje optymistyczna i pełna energii.

Czytaj też: Już nie 1300 zł. Tyle wynosi emerytura Maryli Rodowicz