Pierwszy koncert Smolastego po głośnym skandalu. "Ostatnio za dużo gadałem"

Spóźnienie, przerwanie koncertu, odgrażanie się menadżerowi - występ Smolastego w Nysie odbił się szerokim echem w mediach i wywołał powszechne oburzenie. W sobotę, 31 sierpnia 29-letni raper zagrał pierwszy koncert po wybuchu głośnej afery. "Ostatnio za dużo gadałem" - przyznał na scenie.

Smolasty wrócił na scenę po tygodniowej przerwieSmolasty wrócił na scenę po tygodniowej przerwie
Źródło zdjęć: © AKPA

Do tej pory koncertowy grafik Smolastego był niezwykle napięty. Doprowadziło to do skandalu, o którym mówiła cała Polska. 24 sierpnia artysta - zgodnie z planem - miał pojawić się na scenach w Częstochowie i Nysie (nie po raz pierwszy Smolasty miał zagrać dwa koncerty jednego dnia).

Sęk w tym, że na drugi koncert dotarł z dwugodzinnym opóźnieniem, w dodatku szybko przerwał występ, tłumacząc, że jest wyczerpany z powodu intensywnej trasy koncertowej i nie może śpiewać. Artysta obarczył winą za całą sytuację swojego managera.

Fanom Smolastego nie spodobało się jego zachowanie. Krzyczeli, żeby zszedł ze sceny. Wybuchła afera, której echa nie milkną do dziś.

Smolasty wrócił do koncertowania

Po tygodniowej przerwie Smolasty powrócił na scenę — w sobotę 31 sierpnia wystąpił w Warce i — jak relacjonuje "Fakt" — początkowo nie wspominał o głośnej aferze. W końcu postanowił jednak skomentować ostatnie wydarzenia.

Ostatnio za dużo gadałem na koncertach, więc teraz zajmę się śpiewaniem — powiedział artysta, cytowany przez "Fakt". Jak czytamy, następnie podziękował fanom za wsparcie, które od nich otrzymał i podkreślił, że zrobi wszystko, żeby "nie zawalić już swojej muzycznej sytuacji".

Przed występem w Warce Smolasty wydał oświadczenie, w którym przyznał się do błędu i stwierdził, że "wszystko bierze na klatę".

S************m sprawę totalnie, zwalając winę na bookera, że boli mnie gardło i nie mogę śpiewać i że jestem w niedyspozycji, wycieńczony. Wiedziałem, na co się piszę, podpisałem świadomie umowę na liczbę koncertów, która i tak nie była jakaś zatrważająca, a siadło mi gardło i zwaliłem winę na gościa, którego nawet nie było na miejscu. To było fatalne z mojej strony. Chciałbym go za to przeprosić publicznie — podkreślił 29-latek.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Nie żyje kompozytor "Misia". Zamieszanie z pogrzebem Derfla
Nie żyje kompozytor "Misia". Zamieszanie z pogrzebem Derfla
Jest 40 lat starsza. Cher komentuje nowy związek
Jest 40 lat starsza. Cher komentuje nowy związek
Na co zmarł Pono? Serwis podaje nieoficjalną przyczynę śmierci
Na co zmarł Pono? Serwis podaje nieoficjalną przyczynę śmierci
Mogła wygrać pół miliona w "Milionerach". Słusznie się wycofała?
Mogła wygrać pół miliona w "Milionerach". Słusznie się wycofała?
Zagrał w "Koglu-moglu". Spoczął w grobie byłej żony, legendarnej "Małej Mi"
Zagrał w "Koglu-moglu". Spoczął w grobie byłej żony, legendarnej "Małej Mi"
Marek Siudym niedawno spotkał się z Pono. "Byłem jego trenerem"
Marek Siudym niedawno spotkał się z Pono. "Byłem jego trenerem"
Pogrzeb Elżbiety Pendereckiej. Podano szczegóły
Pogrzeb Elżbiety Pendereckiej. Podano szczegóły
Kurska odpowiedziała Wojewódzkiemu. Poszło o ślub Cichopek. "Boli go"
Kurska odpowiedziała Wojewódzkiemu. Poszło o ślub Cichopek. "Boli go"
Kolejny cios dla 96-letniego Antczaka. Pożegnał ikonę polskiego kina
Kolejny cios dla 96-letniego Antczaka. Pożegnał ikonę polskiego kina
Kulisy "The Floor". Na nagranie odcinka jedzie się 20 godzin autokarem
Kulisy "The Floor". Na nagranie odcinka jedzie się 20 godzin autokarem
Pono nie żyje. Dwa dni przed śmiercią odwiedził fizjoterapeutę
Pono nie żyje. Dwa dni przed śmiercią odwiedził fizjoterapeutę
Nie żyje Pono. Polski hip-hop żegna pioniera sceny
Nie żyje Pono. Polski hip-hop żegna pioniera sceny