"Większość jest roszczeniowa". Nehrebecka o młodych aktorach
Anna Nehrebecka zrecenzowała młodsze pokolenie aktorów i krytycznie spojrzała na to, jaką wagę przykłada się obecnie do mediów społecznościowych. W rozmowie dla Złotej Sceny przyznała, że większość artystów "jest roszczeniowa", ale nie wszyscy. Wyróżniła Marię Dębską.
Anna Nehrebecka o młodym pokoleniu aktorów
Anna Nehrebecka z troską, a nawet niepokojem obserwowała postawy młodego sortu aktorów. Choć podkreśliła, że nie wolno wrzucać wszystkich do jednego worka, to jest pewna niechlubna kwestia, która odróżnia młodych od jej pokolenia.
Większość… bardzo mi przykro to mówić, ale bywa roszczeniowa — oznajmiła w Złotej Scenie.
Ma "głodową" emeryturę. Tak dorabia. "Żeby na święta coś zarobić"
Gwiazda "Złotopolskich"dodała, że dawniej aktor musiał zasłużyć sobie na uznanie i zaufanie widzów, a teraz jet inaczej. Młodzi artyści często są "zmuszani do sprzedawania siebie" i swojej prywatności w mediach społecznościowych — po to, by utrzymać się "na fali", być widocznym dla reżyserów i podtrzymać ich zainteresowanie.
Jestem trochę innym pokoleniem. Wolę, żeby to był głównie warsztat, a nie ilość lajków — zaznaczyła.
Anna Nehrebecka mimo to pozostaje optymistką i wierzy, że trudne czasy — wymieniła kryzysy polityczne, kulturowe, społeczne i technologiczne — paradoksalnie pozwolą aktorom bardziej zadbać o własny rozwój.
Wierzę w młode pokolenie. Myślę, że sobie poradzą, coś wymyślą. Te kryzysy stworzą postawę obronną i ludzie znów zaczną garnąć się do siebie — skwitowała w Złotej Scenie.
Anna Nehrebecka pochwaliła Marię Dębską. "Cudowna"
78-latka podała przykład Marii Dębskiej, z którą miała okazję pracować w serialu "Śleboda'. Aktorka jest dla niej przykładem "obiecującego talentu" i kogoś, kto może stać się ikoną dla swojego pokolenia.
Świetnie się pracowało. Cudowna dziewczyna, świetna aktorka, naprawdę wspaniały kontakt — chwaliła.
Anna Nehrebecka podsumowała, że każdy zawód - nie tylko aktora - powinien być wykonywany "uczciwie i na serio", bo żadne zajęcie "nie hańbi". O tym, że nie wszyscy podchodzili do pracy na planie tak poważnie jak ona, przekonała się, grając w "Złotopolskich". Po zgłoszeniu uwag dotyczących odgrywanej postaci została zwolniona.
