"Zamknął drzwi i nie wrócił". Goździalska miała 9 lat, gdy straciła tatę

Monika Goździalska ma za sobą karierę w konkursach piękności, mediach i programach telewizyjnych. Gdy zmarł jej tata, wychowała się z mamą i jej nowym partnerem. Choć ojczym był dla niej dobry, nie mogła poradzić sobie ze stratą biologicznego taty.

Miałam 9 lat, gdy wyszedł, zamknął drzwi i nie wrócił. Ja nigdy się z tym nie pogodziłam i nigdy się z tym nie pogodzę, bo tego nie da się jakby przerobić, że pijany kierowca zabił ci ojca — wyznała w Świecie Gwiazd.

Monika Goźdźialska dorastała bez niego, co było dla niej trudne do uniesienia pod względem mentalnym. Dodała, że trauma z dzieciństwa wpłynęła na jej poczucie bezpieczeństwa i wsparcia, którego teraz szuka u mężczyzn.

Uważa, że wśród małych dziewczynek obecność taty jest bardzo ważna, bo pełni inną rolę niż mama. Celebrytka zawsze mogła liczyć na ojczyma, jednak do końca życia będzie odczuwała niesprawiedliwość, że prawdziwy rodziciel odszedł tak wcześnie i nagle.

Kobieta chowająca się bez ojca, tego realnego ojca,jest jakby trochę wybrakowana.. [...] Gdzieś to wsparcie ojca jest potrzebne. To złapanie za rękę i powiedzieć: "Córeczko, jak on ci powie brzydko, to ja go tam", prawda? Takich głupich, prostych słów, które daje ci ojciec. Ojciec to jest podstawa bezpieczeństwa kobiety, nie mama. [...] Ojciec jest towarzyszem przez trudy, możesz mu się wypłakać i wiesz, że ta męska ręka poprowadzi cię ku dobremu. Potem prowadził mnie mój ojczym - skwitowała.

Monikę Goździalska mimo trudności nie chciała się poddawać. Zadeklarowała, że korzysta z życia i tego samego uczy swoje dzieci — Natalię i Tristiana. Gwiazdę "Big Brothera" aktualnie można oglądać w reality-show "Good Luck Guys". Odcinki programu dostępne są na platformie Amazon Prime Video co piątek.