Łukasz Kaczmarczyk zabiera widzów w podróż przez wspólne polskie doświadczenia wielu z nas: od dzieciństwa w czasach komuny po dzisiejsze absurdy życia dorosłego.
Na czym polega siła żartu w jego występie? W monologu szczerze mówi o tym, "jak jest". Kaczmarczyk podzieli się też sekretami małżeństwa. Humor wyłuskał również z historii o tym, jak to jest wychowywać dzieci w XXI wieku.
Śmiejesz się? Nic dziwnego - w każdym jego zdaniu jest coś znajomego: trochę twojego taty, trochę sąsiada z klatki obok, trochę każdego z nas.
Kaczmarczyk płynnie przechodzi od wychowywania dzieci do refleksji o czasach komuny. W tym miejscu ujawnia się jego dar wnikliwej obserwacji. Są pewne rzeczy w życiu, które się nie zmieniają.
Każdy Polak ma w domu pudełeczko rzeczy, które jeszcze się przydadzą. Czy to śrubki czy to wypisane długopisy. To nasza narodowa tradycja i sentyment - trzymanie rzeczy na wszelki wypadek. Kaczmarczyk tak celnie się z tego śmieje, że publiczność pęka ze śmiechu, a jednocześnie kiwa głowami z pełnym zrozumieniem. Inne kabaretowe hity znajdziecie w Telewizji WP.