Nie żyje Maciej Karpiński. Napisał scenariusze do kultowych filmów
Ksiądz Andrzej Luter przekazał na Facebooku informację o śmierci Macieja Krupińskiego. Doniesienia potwierdził również Film Polski. Krytyk filmowy i wybitny scenarzysta, który napisał historie do wielu znanych produkcji, miał 74 lata. "Od dłuższego czasu bardzo chorował" - czytamy.
Ksiądz Andrzej Luter przekazał smutną wieść o śmierci Macieja Karpińskiego, którego w pożegnalnym wpisie nazwał "wspaniałym kolegą". Docenił jego wieloletnią pracę na rzecz polskiej kinematografii.
Kilka godzin temu umarł Maciej Karpiński, dramaturg, scenarzysta, krytyk filmowy, literacki i teatralny. Od dłuższego czasu bardzo chorował. [...] Żal wielki. Znać Maćka to była wielka radość — napisał 24 października na Facebooku.
Michał Wiśniewski o Ninie Terentiew. "Jest częścią naszej rodziny"
Informację o zgonie podał również portal Film Polski. Maciej Karpiński ukończył historię sztuki na Uniwersytecie Warszawskim. Swoją wiedzą w latach 80. dzielił się ze studentami w Stanach Zjednoczonych — wykładał na kilku uczelniach. Do Polski wróci w 1987 roku i zaangażował się w działalność Stowarzyszenia Filmowców Polskich.
Przez jakiś czas był kierownikiem Studia Filmowego "Perspektywa". Do 2005 roku sprawował funkcję dyrektora Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Był wielokrotnie nagradzany za swoje zasługi na rzecz kultury.
Maciej Karpiński nie żyje. Napisał scenariusz do "Różyczki"
Maciej Karpiński jest autorem scenariuszy do wielu popularnych filmów. To m.in. "Kobieta samotna" w reżyserii Agnieszki Holland, "Pokój z widokiem na morze" Jerzego Zaorskiego, czy "Pierścionek z orłem w koronie" Andrzeja Wajdy.
Ponadto napisał scenariusz do dwóch części filmu "Różyczka" oraz serialu "Osiecka". Współpracował przy 3. części "Listów do M". Pojawiał się na ekranie jako aktor epizodysta — m.in. w "Sercu na dłoni" (jako profesor), "Długu" (szef Adama, właściciel pizzerii), "Terrarium" (wykładowca Michała) lub "Końcu gry" (dziennikarz).
W 1978 roku wraz z Maciejem Zembatym napisał scenariusz do widowiska telewizyjnego z pieśniami Leonarda Cohena. [...] Któż tam nie występował: Olga Jackowska (później znana jako Kora), Elżbieta Adamiak, Teresa Haremza, Jan Kanty Pawluśkiewicz. Roman Wilhelmi w roli Cohena. A do legendy przejdzie gwizd scenarzysty Maćka Karpińskiego wykonany w finale programu — wspominał ks. Andrzej Luter.