Machulski rolę Lamii Reno napisał specjalnie dla niej. Po filmie zniknęła
Bożena Stryjkówna 9 lipca świętuje 71. urodziny. Aktorka, znana z roli Lamii Reno w kultowej "Seksmisji", zniknęła z ekranów po ogromnym sukcesie filmu. Wyznała, dlaczego zdecydowała się na taki krok i jak potoczyły się jej dalsze losy.
Bożena Stryjkówna, urodzona 9 sierpnia 1954 r. w Warszawie, zyskała ogólnopolską sławę dzięki roli Lamii Reno w "Seksmisji". Film Juliusza Machulskiego, który zadebiutował w 1984 roku, szybko zdobył status kultowego. Rola Lamii przyniosła Stryjkównie ogromną popularność, ale nie była to droga, którą chciała podążać.
Po premierze "Seksmisji" Stryjkówna otrzymywała wiele propozycji filmowych, jednak większość z nich nie spełniała jej artystycznych oczekiwań. Co więcej, większość ofert dotyczyła tzw. ról rozbieranych. Aktorka zdecydowała się skupić na pracy w teatrze, gdzie mogła realizować się w pełni. W latach 1978–2014 była związana z Teatrem Ochoty w Warszawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak czuje się po "Klanie". "To rodzaj żałoby, którą muszę przeżyć"
Początkowo jako aktorka (1978–2002), w latach 1996–2009 jako zastępca dyrektora artystycznego, a od 2009 do 2014 roku jako kierownik Ogniska Teatralnego Teatru Ochoty.
Związek z Juliuszem Machulskim
Podczas pracy nad "Seksmisją" Stryjkówna była żoną reżysera, Juliusza Machulskiego. Rola Lamii Reno pisana była specjalnie dla żony. Małżeństwo trwało 13 lat, ale ostatecznie się rozpadło. Machulski przyznał, że wstąpił w związek małżeński zbyt wcześnie, co wpłynęło na relację ze Stryjkówną. Obecnie mężem aktorki jest aktor i reżyser Andrzej Walden.
Nowe życie i praca z młodzieżą
Po zakończeniu kariery filmowej, Bożena Stryjkówna poświęciła się pracy z młodzieżą. W Teatrze Ochoty prowadziła zajęcia dla młodych adeptów sztuki aktorskiej. Konsultacji i treningów aktorskich udzielała przy powstawaniu takich filmów jak "Chce się żyć", "Robal" czy "Ikar. Legenda Mietka Kosza". Obserwowanie rozwoju młodych ludzi dawało jej ogromną satysfakcję i było dla niej źródłem inspiracji.
Choć rola Lamii Reno przyniosła jej sławę, Stryjkówna nie żałuje decyzji o odejściu z filmu. Ceniła sobie pracę na scenie, gdzie mogła w pełni wykorzystać swoje umiejętności aktorskie.