Gwiazda "Rancza" komentuje damsko-damską parę w "TzG"
Widzowie "Rancza" pokochali ją jako Franceskę, ale aktorstwo to tylko jeden z jej talentów. Anna Iberszer pasjonuje się także paso doble, a zwyciężczyni "Tańca z gwiazdami" szkoliła się pod jej okiem. Aktorka w rozmowie ze Złotą Sceną zdradziła, co sądzi o parach jednopłciowych na parkiecie.
Anna Iberszer w "Ranczu" wcieliła się w postać Franceski Andreani, żony Witebskiego. Choć zdobyła sporą sympatią widzów, to nie wystarczyło, by doczekała się propozycji udziału w "Tańcu z gwiazdami".
Mimo to jest związana z formatem — nie jako gwiazda, a trenerka. Jest specjalistką od flamenco i tańców południowych. Uważa, że dzięki mi może wyrazić swoją ekspresję tak, jak chce, a nie według ściśle zaplanowanego scenariusza. Takie podejście wpoiła aktorce, która ostatecznie wygrała całe show.
Pomagałam kilka razy, ostatnio Vanessie Aleksander, która przepięknie zatańczyła paso doble z elementami flamenco — czytamy w Złotej Scenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dorota Szelągowska szczerze o związkach i nowym ukochanym: "Każdy z moich mężów ma miejsce w moim sercu"
Anna Iberszer odniosła się także do informacji, że w nowym sezonie "Tańca z gwiazdami" po raz pierwszy w historii na parkiecie zaprezentuje się para damska (wioślarka Katarzyna Zillman z Janją Lesar). 49-latka nie uważa tego za nic nietypowego, a swoją opinię uargumentowała ciekawostką z historii tańca.
W Argentynie było bardzo dużo imigrantów i oni między sobą tańczyli. Kobiet było mniej, więc mężczyźni ćwiczyli tango, żeby potem być sprawnymi przy partnerce. Teraz w Buenos Aires też są pary męsko-męskie i damsko-damskie. To naprawdę bardzo osobisty środek wyrazu i jeżeli ktoś czuje, że woli go wyrażać z osobą tej samej płci, to nie widzę żadnych przeciwwskazań — podkreśliła.
Anna Iberszer czeka na telefon ws. nowego sezonu "Rancza"
Artystka dała do zrozumienia, ze wciąż czeka na telefon od reżysera Wojciecha Adamczyka, który mógłby zaprosić ją do obsady nowego sezonu "Rancza". Jeśli się do niej odezwie, nie będzie jej musiał namawiać.
Bez zastanowienia zgadzam się, stawiam się w Jeruzalu. Szłabym w to — zadeklarowała w Złotej Scenie.
Anna Iberszer dodała, że przy okazji 20-lecia serialu spotkała się z kolegami, których od dawna nie widziała. Od razu "zrobiło jej się ciepło na sercu" - chętnie znów pracowałaby z nimi na planie jako Franceska.