James Ransone nie żyje. Jego żona przerwała milczenie
Jamie McPhee przerwała milczenie po śmierci Jamesa Ransone. W emocjonalnym poście upamiętniła męża i udostępniła zbiórkę dla rodziny. Aktor miał popełnić samobójstwo.
Najważniejsze informacje
- Jamie McPhee opublikowała wspomnienie o Jamesie Ransonie i zwróciła się do niego w osobistym wpisie.
- Na Instagramie udostępniła link do zbiórki, która zebrała ok. 45 tys. dol. do poniedziałkowego poranka.
- Aktor zmarł w piątek.
Jamie McPhee, żona Jamesa Ransone, po raz pierwszy publicznie odniosła się do śmierci aktora. W mediach społecznościowych opublikowała archiwalne zdjęcie, na którym para obejmuje się, a Ransone trzyma dłoń na jej ciążowym brzuchu. Do wpisu dołączyła kilka zdań pożegnania i link do zbiórki dla rodziny.
Dom dla samodzielnych mam. Mamy nagranie ze środka
Według tych doniesień James Ransone zmarł w piątek, a biuro koronera w Los Angeles jako przyczynę wskazało samobójstwo. Policjanci LAPD odpowiedzieli na zgłoszenie w jednym z domów, przeprowadzili czynności i stwierdzili brak udziału osób trzecich. Aktor miał 46 lat.
Poruszający wpis żony Jamesa Ransone
McPhee zamieściła na Instagramie hołd dla męża, w którym podkreśliła ich więź.
Powiedziałam ci już tysiąc razy, że cię kocham i wiem, że będę cię kochać nadal. Powiedziałeś mi, że powinnam być bardziej podobna do ciebie, a ty powinieneś być bardziej podobny do mnie – i miałeś całkowitą rację. Dziękuję ci za najwspanialsze prezenty, jakie otrzymałam – ciebie, Jacka i Violet. Jesteśmy razem na zawsze - napisała.
Wraz z wpisem żona aktora udostępniła link do zbiórki wspierającej rodzinę w trudnym czasie. Do poniedziałkowego poranka darczyńcy przekazali niemal 45 tys. dol. Kwota ma pomóc w pokryciu bieżących potrzeb bliskich i zapewnić stabilność po niespodziewanej stracie.
Ransone miał na koncie wiele ról telewizyjnych i filmowych, a największą rozpoznawalność przyniosła mu postać Ziggy’ego Sobotki w drugim sezonie "The Wire". Widzowie kojarzą go także z produkcji "CSI: Crime Scene Investigation", "Hawaii Five-0", "Burn Notice", "Tangerine" oraz ekranizacji Stephena Kinga "It: Chapter Two". W branży ceniono go za intensywność i wiarygodność na ekranie.
Bliscy proszą o uszanowanie prywatności i kierują uwagę na wsparcie rodziny. W sieci pojawiają się wpisy z kondolencjami oraz odnośniki do zbiórki opublikowanej na profilu Jamie McPhee.