Kontrowersje wokół zarobków nowych gwiazd TVP. Sąd wydał wyrok
Zarobki dziennikarzy TVP pozostają tajemnicą. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że informacje te są chronione jako tajemnica przedsiębiorcy. Decyzja ta spotkała się z krytyką Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.
TVP nie chce ujawnić zarobków nowych prezenterów TVP
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, że zarobki dziennikarzy TVP są chronione jako tajemnica przedsiębiorcy. Stacja odmówiła ujawnienia wynagrodzeń swoich prezenterów, argumentując, że informacje te mają wartość gospodarczą.
Uzyskanie przez podmiot konkurencyjny informacji o organizacji i kosztach produkcji audycji może wpływać na wzmocnienie ich pozycji rynkowej, jednocześnie osłabiając pozycję TVP i jej możliwości negocjacyjne — cytuje uzasadnienie wyroku Tok FM.
Minister rolnictwa o spotkaniach szefa KOWR. "Nie mam takiej wiedzy"
Sieć Obywatelska Watchdog Polska zaskarżyła decyzję TVP, jednak sąd przychylił się do argumentacji nadawcy. Prezes instytucji Szymon Osowski wyraził rozczarowanie i zapowiedział złożenie skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jeśli to się nie uda, w grę wejdzie także Europejski Trybunał Sprawiedliwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Państwowa telewizja nie chciała przekazać, ile zarabiają prezenterzy zatrudnieni po rewolucjach kadrowych na przełomie 2023 i 2024 roku. Chodziło o Marka Czyża, Joannę Dunikowską-Paź, Aleksandrę Kostrzewską, Karolinę Opolską, Zbigniewa Łuczyńskiego, Jarosława Kulczyckiego i Macieja Orłosia.
W grudniu 2023 roku poseł KO Dariusz Joński ujawnił w sieci wynagrodzenia gwiazd stacji za czasów rządów PiS. Wówczas dużo kontrowersji wzbudziły kwoty, jakie zarabiali m.in. Samuel Pereira i Michał Adamczyk.
Wtedy ze względów politycznych ujawniono te wynagrodzenia, natomiast praktyka telewizji się nie zmieniła — ocenił Szymon Osowski w rozmowie z Tok FM.
TVP powołała się na tajemnicę przedsiębiorcy także ws. Eurowizji
To nie pierwszy raz, gdy TVP powołuje się na tajemnicę przedsiębiorcy. Tak samo było w przypadku feralnych preselekcji do Eurowizji 2023, które wygrała Blanka mimo miażdżącej przewagi faworyta widzów, Janna.
Stowarzyszenie OGAE Polska złożyło pozew do sądu, dzięki któremu udało się ujawnić, jak rozłożyły się głosy publiczności. Wciąż nie są znane punkty oddane przez jurorów (przewodniczącą była Edyta Górniak), o co również wnioskowano. Decyzji wymiaru sprawiedliwości w tej sprawie można spodziewać się za kilka miesięcy.
