Nie żyje aktor Krzysztof Matuszewski. Grał w serialu z Pazurą i Wilczakiem
W wieku 65 lat odszedł Krzysztof Matuszewski, jeden z czołowych aktorów Teatru Wybrzeże, związany z tą sceną przez ponad cztery dekady. To właśnie ta placówka z Gdańska poinformowała o jego śmierci.
Pożegnanie wybitnego aktora
Teatr Wybrzeże poinformował we wtorek o śmierci Krzysztofa Matuszewskiego, składając kondolencje rodzinie i bliskim. Znany jako "Matucha" lub "Matuszka", dołączył do zespołu Teatru Wybrzeże w 1983 roku po ukończeniu krakowskiej PWST. Był jednym z kluczowych artystów gdańskiej sceny, tworząc wiele niezapomnianych kreacji. Występował w spektaklach uznanych reżyserów, takich jak Jan Klata, Ewelina Marciniak, Radek Stępień i Adam Orzechowski. W ostatnich latach można go było zobaczyć w przedstawieniach takich jak "Wspólny pokój", "Puste miejsca", "Lilla Weneda", "Czego nie widać", "Wyzwolenie", "Życie intymne Jarosława" oraz "Śmierć Iwana Iljicza".
Kariera filmowa i wspomnienia
Matuszewski występował również w filmach i serialach, m.in. "Wróżby kumaka", "Czarny czwartek", "Kamerdyner" i "Wielka woda". Grał także kilka ról w produkcji "Lokatorzy" oraz był serialowym przyjacielem głównych bohaterów "Facetów do wzięcia" granych przez Pawła Wilczaka i Cezarego Pazurę.
Będzie nam Ciebie, Matucha, strasznie brakować – napisali przedstawiciele Teatru Wybrzeże.
Koledzy z zespołu wspominają go jako osobę życzliwą, pogodną, zawsze gotową do rozmowy i wsparcia.
Był niemal zawsze uśmiechnięty, pogodny w relacji z innymi, zawsze chętny do rozmowy, rozładowujący stresowe sytuacje celnym żartem. Chętnie rozmawiał o problemach innych, swoje skrywał pod pogodną naturą, służył wsparciem, nie tylko na scenie bywał ojcem i dziadkiem dla młodszych kolegów i koleżanek. O swoich dzieciach i wnukach mówił czule i z troską – czytamy w komunikacie Teatru.
Wspomnienia i pasje
"W zespole Wybrzeża zdaje się skałą – punktem oparcia dla innych. Czy kiedyś zawiódł? Nigdy. Zwyczajnie nie ma takiej możliwości" – napisano w albumie z sylwetkami aktorów trójmiejskiej placówki.
Widzę go w gdańskim Wybrzeżu od lat, zwykle w rolach drugoplanowych. Wygląda na to, że doczekał się swego czasu. Tego specyficznego momentu w życiorysie aktora, kiedy się zgrubło, podłysiało, ma się rozmaite doświadczenia życia wypisane na facjacie, a ciało jeszcze działa sprawne i stać je na rozmaite fizyczne wygibasy, które lubią reżyserzy. Na przykład Ewelina Marciniak chętnie go obsadza w roli lekko starszych bohaterów - w "Amatorkach", w niewydarzonym "Ciągu", także w "Portrecie damy", z ewidentną satysfakcją patrząc, jak wnosi tymi tatusiami i wujami energię innego typu niż naturalna witalność młodych kolegów. I jak pięknie dotrzymuje im kroku, a niekiedy wręcz każe siebie gonić – napisał w swoim Subiektywnym Spisie Aktorów Teatralnych Jacek Sieradzki.
Życie prywatne i pasje
Artysta pochodził z Czeladzi, co często wspominał w rozmowach. Poza aktorstwem pasjonował się stolarstwem, pływaniem, jazdą na rowerze i curlingiem, który uprawiał aktywnie jako zawodnik.
Pogrzeb Krzysztofa Matuszewskiego
Pożegnanie Krzysztofa Matuszewskiego odbędzie się w sobotę, 2 sierpnia. O 10:30 rozpocznie się msza święta w Kościele św. Mikołaja, następnie o 12:30 urna zostanie wystawiona w nowej kaplicy na Cmentarzu Centralnym Srebrzysko. Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się o 13:00 - poinformowała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.