Nowa "Randka w ciemno" rozczarowała. Wytykają brak wycieczki
Po 20 latach przerwy do telewizji wróciła "Randka w ciemno". Widzowie nie zostawili na nowej wersji suchej nitki. Podpadli im nie tylko uczestnicy i prowadzący, którym jest Piotr Gąsowski. Krytykują przede wszystkim brak nagrody dla pary w postaci wycieczki.
"Randka w ciemno" pokazywana była w TVP1 w latach 1992-2005. Najpierw do 1998 roku prowadził ją Jacek Kawalec, którego zastąpił Tomasz Kammel. Teraz program randkowy wrócił do telewizji. Pokazuje go już jednak Polsat (od 4 października co sobotę o godz. 16:30 przyp). Nowym prowadzącym został znany aktor, Piotr Gąsowski.
Niestety powrót kultowego formatu lat 90. nie przypadł do gustu telewidzom. Na profilu Polsatu na Facebooku nie kryli swoich negatywnych emocji.
"Co za badziewie", "Dramat, dramat i jeszcze raz dramat…", "Ale niestety, poziom tego programu spadł i to bardzo. Pojawiły się wulgaryzmy. 30 lat temu nie byłoby takiej opcji!!!!", "Tragiczna ta Radka w ciemno widownia śmieje się nie wiadomo z czego" - to tylko niektóre z negatywnych opinii.
Tych pozytywnych jest jak na lekarstwo.
Nie tylko sama formuła i dobrani bohaterowie nie podobali się widzom Polsatu. Wielu z nich zauważyło, że w programie nie ma słynnych kopert, w których znajdowały się bilety na wycieczki, polskie lub zagraniczne. - Myślałam,ze będzie wycieczka dla nich tak jak było kiedyś - czytamy w komentarzu jednej z internautek.
W pierwszym odcinku nowej "Randki w ciemno" Monika, 40-letnia fryzjerka i rolniczka z Konina, wybrała 38-letniego Dariusza, menadżera w klubie nocnym. Odpadli 48-letni Lukasz i 40-letni Robert.
Z kolei wybranką 29-letniego Michała, handlowca z Gdańska została Joanna, 25-letnia pracownica kawiarni. Szczęście nie uśmiechnęło się do 26-letniej Moniki i 28-letniej Jagody.