Jan Monczka posiada dwa paszporty - polski i czeski. To właśnie za południową granicą naszego kraju rozpoczął swoją karierę z aktorstwem. Wówczas jeszcze w Czechosłowacji, dokładnie w Czeskim Cieszynie, stawiał pierwsze kroki na deskach teatralnych. Stamtąd w 1983 roku przeniósł się do Krakowa, gdzie otrzymał zatrudnienie w Teatrze Starym im. Heleny Modrzejewskiej i po jakimś czasie wygrał casting do roli Jurka w serialu "Tulipan".
Emisja produkcji rozpoczęła się 22 lutego 1987 roku na antenie Telewizji Polskiej. To właśnie wtedy otworzyły się dla niego bramy do popularności, co błyskawicznie odczuł, kiedy tylko pojawiał się na ulicach. W wywiadzie dla "Super Expressu" przyznał, że przyciągał zainteresowanie nie tylko jako aktor, ale również mężczyzna.
Potwierdzam – kobiety za mną szalały. Gdy tylko się gdzieś pojawiałem, rozlegały się podniecone komentarze, czułem na sobie palące spojrzenia - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jan Monczka zagrał słynnego przestępcę. Przypadła mu łatka "uwodziciela-oszusta"
Serial "Tulipan" oparty był na faktach i opowiadał o Jerzym Kalibabce, oszuście-uwodzicielu, który rozkochiwał w sobie kobiety, po czym wykorzystywał je finansowo. Kalibabka śledził produkcję za murami więzienia i nie był zadowolony tym, w jaki sposób Jan Monczka zagrał jego postać, o czym aktor opowiadał w swojej biografii.
Dodawał też, że przez lata rozkochał w sobie setki kobiet i otrzymywał mnóstwo listów miłosnych oraz że nie spodziewał się, jak bardzo serial Janusza Dymka zmieni jego życie. Jak twierdzi, kobiety przypuszczały, iż prywatnie jest on dokładnie taki sam, jak tytułowy "Tulipan", co z biegiem czasu zaczynało odbijać się na jego psychice.
Nie zdawałem sobie sprawy, że widzowie utożsamiać mnie będą z Jurkiem, a kobiety zasypią listami z miłosnymi wyznaniami, myśląc, że prywatnie jestem taki sam jak mój bohater. Przez chwilę to wielkie zainteresowanie mną sprawiało mi przyjemność, później zaczęło mnie męczyć, w końcu stało się moim przekleństwem - mówił Jan Monczka w wywiadzie dla "Angory".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.