Ludmile Jakubczak wróżono międzynarodową karierę. Muzyczny talent szlifowała u sławnej primadonny, wystąpiła na pierwszym powojennym festiwalu w Sopocie. Niestety, kolejne triumfy nie były jej dane. Zginęła w wypadku samochodowym w 1961 roku w wieku zaledwie 22 lat.
Uczestniczyli w nim także Jerzy Abratowski i Irena Santor. Młodsza z wokalistek zmarła wskutek poważnych urazów czaszki w drodze ze szpitala. Pozostała dwójka wyszła z potrzasku bez większych obrażeń. Media w PRL były wstrząśnięte tym, co się wydarzyło.
Tuż po tragedii w środowisku powstały okrutne plotki, jakoby świeżo upieczony wdowiec celowo uśmiercił swoją żonę, by móc kontynuować rzekomy romans z Ireną Santor. Obydwoje źle znieśli te oskarżenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas pogrzebu Ludmiły Jakubczak na Starych Powązkach jeden z żałobników miał publicznie wykrzyczeć, że Jerzy Abratowski jest mordercą. Z kolei wykonawczyni przeboju "Tych lat nie odda nikt" była prześladowana przez kobietę, która uwierzyła w tę teorię spiskową.
Pianista i kompozytor podjął decyzję o wycofaniu się z życia towarzyskiego. Po tym, jak wiele osób widziało w nim przestępcę, postanowił zamieszkać w zakonie w Tyńcu pod Krakowem. Tam udało mu się wyciszyć, jednak życie bez ukochanej wciąż było dla niego trudne.
Jerzy Abratowski zmarł tragicznie w USA. Był świadkiem napadu
Pod koniec lat 60. wyjechał z Polski i na stałe osiadł w Stanach Zjednoczonych. Zmarł w 1989 roku w Los Angeles. Był przypadkowym świadkiem napadu na bank i został postrzelony przez złodziei. To wydarzenie przez fanów Ludmiły Jakubczak i krytyków jej męża było potraktowane jako swoiste fatum.
Symboliczny grób Jerzego Abratowskiego znajduje się na Cmentarzu Komunalnym w Tarnowie — mieście, w którym spędził dzieciństwo. W pamięci słuchaczy pozostaną także jego liczne kompozycje.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.