Widział Soykę chwilę przed śmiercią. "Nigdy tego nie zapomnę"
Grzegorz Turnau w programie Kuby Wojewódzkiego wspominał ostatnie chwile Stanisława Soyki. Jak przekonywał, widział się z piosenkarzem kilka godzin przed śmiercią. - To był wstrząs - mówił.
Stanisław Soyka, zmarł 21 sierpnia br. w wieku 66 lat. Artysta miał wystąpić podczas festiwalu w Sopocie, jednak, zmarł przed planowanym koncertem po tym, jak zasłabł w hotelu. We wtorek gościem programu Kuby Wojewódzkiego był artysta - Grzegorz Turnau. W trakcie rozmowy wspominał Stanisława Soykę.
Byłem w Sopocie i widziałem się ze Staszkiem dosłownie kilka godzin przed tym jak odszedł. Nigdy tego już nie zapomnę, bo to było, zresztą dla wszystkich, którzy tam wtedy byli, był to wielki wstrząs - mówił w program Grzegorz Turnau.
Gość Wojewódzkiego przekonywał, że czuje pustkę. Dodawał, że artyści mają możliwość wspominania legendarnego piosenkarza.
59-letni Soyka samotnie raczy się lunchem i papierosem
- Możemy śpiewać piosenki, możemy wspominać Staszka przy pomocy muzyki, przy pomocy powtarzania i jego tekstów, i jego piosenek, i jego rozmaitych złotych myśli, które przemycał to i ówdzie. Ale większość jego słuchaczy nie ma tego przywileju - mówił Turnau.
Śmierć Stanisława Soyki. Miał wystąpić na festiwalu
W trakcie relacji tuż przed częścią poświęconą hip-hopowi, stacja TVN nagle przerwała nadawanie programu. Soyka otwarcie opowiadał o swojej walce z cukrzycą typu 2. Choroba została zdiagnozowana kilka lat temu.
Artysta zdecydował się na zmianę nawyków żywieniowych, co pozwoliło mu schudnąć aż 30 kg i poczuć się lepiej.
Piosenkarz przez wiele lat palił papierosy. Cierpiał na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc. Zerwał z nałogiem bo trafił do szpitala, miał m.in. halucynacje.