Urna z prochami Roberta Smoktunowicza została złożona w grobowcu rodzinnym na warszawskich Powązkach Wojskowych. W ostatnim pożegnaniu polityka oprócz najbliższych uczestniczyli m.in. Joanna Racewicz i Daniel Olbrychski.
Do mediów nie przedostała się informacja o bezpośredniej przyczynie śmierci. Wiadomo za to, że rodzina byłego męża Hanny Lis odpowiednio wcześniej poprosiła o przeprowadzenie sekcji zwłok i wyjaśnienie przyczyny zgonu. Procedura już się rozpoczęła, o czym w "Super Expressie" poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w stolicy.
Wstępnie mogę powiedzieć, że nie było wskazania, by do śmierci doszło w wyniku działania osób trzecich. [...] Śledztwo w tym kierunku to standardowa procedura i kwalifikacja, gdy pojawia się tego typu prośba o jego przeprowadzenie. Teraz będziemy ustalać szczegóły w tej sprawie — przekazał prok. Piotr Skiba.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dokładne wyniki sekcji zwłok Roberta Smoktunowicza mają być gotowe dopiero w grudniu tego roku. Choć na razie nic nie wskazuje na to, by w jego śmierć były zamieszane osoby trzecie, do tego czasu takiej okoliczności nie można kategorycznie wykluczyć.
Zmarły 62-latek był senatorem z ramienia Platformy Obywatelskiej, prowadził też kancelarię prawną. Jego ostatnią partnerką była Marzena Gajewska.
Nie żyje Robert Smoktunowicz. Przez 9 lat był mężem Hanny Lis
Przez niemal dekadę był mężem Hanny Lis. Para rozwiodła się w 1998 roku. Małżeństwo zawarli w momencie, gdy dziennikarka miała 19 lat. Poznali się na studiach. Nigdy nie zdecydowali się na potomstwo.
Była gospodyni "Panoramy" w kilku wywiadach podkreślała, że nie lubi wracać do tego okresu. W "Demakijażu" u Krzysztofa Ibisza wyznała, że zawarcie małżeństwa w tak młodym wieku było "głupotą", w "Vivie!" zaś dodała, że był to z ich strony "rażący brak wyobraźni".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.