Podczas pierwszej rozmowy z Martą Manowską Agata postawiła sprawę jasno. Jeśli przed kamerami ma być szczera, jej kandydaci będą mieli utrudnione zadanie. Rolniczka będzie wymagająca i mało komu uda się od razu wkraść w jej względy.
W 2. odcinku "Rolnik szuka żony" przywitała na miejscu trzech wybranych na podstawie zdjęć i listów mężczyzn. Jednym z nich był Maciej, który w opinii internautów nie był tego dnia w najlepszej formie i zapomniał imiona 57-latki, o którą ma się starać. Dwójkę rywali w pewnym momencie spytał: "Jak ona ma na imię?".
To nie jedyne nietypowe zachowanie, jakie można było zaobserwować. Gdy czekał na swoją kolej, postanowił zjeść jabłko. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie pozostawił lekko nadgryzionego owocu na stole, centralnie przed kamerami. Wówczas wywiązał się ciekawy dialog.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"To jabłko będziesz jadł Macieju, czy..." - zagaił lekko skonsternowany kompan. "Muszę nóż mieć, bo ku*** zęby mnie bolę, a twarde jest" — wyjaśnił Maciej. "To może albo je weź, bo tak... W las rzuć" — odparł zirytowany kolega.
Najstarszy z amantów Agaty źle zniósł krytykę. Zażądał od siedzącego przy stole towarzysza, aby schował telefon, bo też mu przeszkadza. Fragment udostępniono w sieci, a opinie internautów były niemal jednoznacznie negatywne.
Maciej podpadł widzom "Rolnik szuka żony". "Co on tam robi?"
Widzowie "Rolnik szuka żony" odebrali Macieja jako osobę mało pogodną i zrzędliwą, która nie powinna się tam znaleźć. Zwłaszcza że nie pamiętał imienia Agaty. Po słowach, jakie można przeczytać w sieci, wynika, że już po jednym odcinku stał się najmniej lubianym uczestnikiem.
"To on nie jest już po osiemdziesiątce? Tak wygląda", "Ludzie, co on tam robi?", "Ten pan to aż nie wiadomo jak skomentować, chyba programy pomylił", "Jaki kłótliwy", "Nie pasuje do Agaty" - czytamy na Instagramie.
Znikoma część użytkowników sieci stanęła w jego obronie. Zachowanie tłumaczyli tym, że był mocno zestresowany. Co o tym sądzicie?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.