Kompozytor Wojciech Trzciński został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski "za wybitne zasługi w pracy artystycznej i twórczej".
Wojciech był przyjacielem sztuki i twórców. Całe swoje życie poświęcił sztuce i drugiemu człowiekowi, a jeśli zobaczył w nim talent - był wierny do końca - powiedział duszpasterz środowisk twórczych ks. Andrzej Luter podczas mszy pogrzebowej.
Jego słynny musical, a raczej rockowe oratorium "Kolęda Nocka" z poetyckimi tekstami Ernesta Brylla stało się legendą. Dobrze oddawało nastrój polskiego społeczeństwa w 1980 r. Wstrząsający "Psalm stojących w kolejce" śpiewany przez Krystynę Prońko oddawał nastrój społeczeństwa zmęczonego trudami codziennego życia, a jednocześnie społeczeństwa zbuntowanego" - wskazał duchowny.
Otaczamy dziś Wojciecha religijnym szacunkiem, bo istnieje silna więź pomiędzy przyjaźnią, sacrum i śmiercią. Jesteśmy zjednoczeni z jego osobą, a wierność prawdziwych przyjaciół trwa poza granicą śmierci" - dodał ks. Luter w homilii podczas mszy pogrzebowej w stołecznym kościele Środowisk Twórczych św. Andrzeja Apostoła i Brata Alberta.
Duchowny podkreślił, że ostatnie miesiące życia kompozytora "naznaczone były cierpieniem".
"Z ogromnym smutkiem przyjęłam wiadomość o śmierci Wojciecha Trzcińskiego. Odszedł artysta nietuzinkowy, oddany pasji tworzenia. W swojej pracy łączył ogromny talent muzyczny, wizję kreatora i zdolności organizacyjne. Zapamiętamy go jako kompozytora, który odcisnął swoje piętno na polskiej muzyce współczesnej. W swoim repertuarze nie unikał trudnych inspiracji. Podchodził jednak do nich w sposób szczególny - z wyczuciem i finezją" - napisała marszałek Senatu RP Małgorzata Kidawa-Błońska w liście odczytanym przez Izabelę Morawską, dyrektorkę Centrum Informacyjnego Senatu.
W imieniu prezydenta odznaczenie rodzinie kompozytora przekazał podczas poniedziałkowych uroczystości pogrzebowych w Warszawie doradca społeczny Prezydenta RP Tadeusz Deszkiewicz. Jak podkreślił, żegna artystę w imieniu prezydenta, ale także własnym.
Znaliśmy się pół wieku. (...) Zapamiętałem Wojtka jako człowieka niezwykle ciepłego, dobrego, człowieka o ogromnym poczuciu humoru i człowieka, z którym można rozmawiać o wszystkim" - powiedział. "To był naprawdę wielki twórca (...) Żegnamy cię, Wojtku, ale pozostawiłeś po sobie opus magnum. Twoja muzyka jest czymś, co pozostanie na zawsze" - wyjaśnił.
Podczas uroczystości pogrzebowych ministra kultury i dziedzictwa narodowego Hanna Wróblewska podkreśliła, że Trzciński jest jedną z wielkich postaci polskiej kultury muzycznej. "Jego twórczość kształtowała muzyczny pejzaż naszego kraju i stała się nierozerwalnym elementem tożsamości naszej, naszych ojców, ale także i naszych dzieci, kolejnych pokoleń słuchaczy" - dodała.
Przypomniała również, że dorobek Trzcińskiego obejmuje niezliczone kompozycje, które zdobyły uznanie w kraju, ale także poza granicami. "Współpracował z najwybitniejszymi artystami. Najwybitniejszy artyści mieli ten honor, aby z nim pracować" - powiedziała. Jak zaznaczył, muzyka Trzcińskiego zachwycała i inspirowała.Szefowa MKiDN podkreśliła, że artysta zostawił niezatarty ślad w polskiej kulturze. Przypomniała, że Trzciński był również promotorem i mecenasem sztuki, wspierał młodych twórców oraz rozwój polskiej sceny muzycznej."To nie tylko wielki kompozytor, ale również człowiek o niezwykłej charyzmie, szlachetności i serdeczności. Dla wielu z nas był mentorem, przyjacielem i inspiracją. Jego wiedza, erudycja i gotowość do dzielenia się swoim doświadczeniem czyniły go postacią wyjątkową" – powiedziała.Wróblewska wskazała, że polska kultura poniosła wielką stratę.
Choć nie ma go już wśród nas, jego muzyka będzie brzmieć, a pamięć o nim pozostanie żywa w sercach tych wszystkich, którzy go znali, cenili, podziwiali" – powiedziała.
Prezes Stowarzyszenia Autorów ZAiKS Miłosz Bembinow odznaczył Trzcińskiego pośmiertnie Medalem Stulecia ZAIKS-u.
Wojciech Stanisław Trzciński urodził się 22 lipca 1949 r. w Warszawie. Był kompozytorem muzyki rozrywkowej, filmowej i teatralnej, aranżerem, pianistą, dyrygentem i producentem muzycznym. Piosenki Trzcińskiego wykonywali tacy artyści jak m.in. Anna Jantar, Krystyna Prońko, Zdzisława Sośnicka, grupa Alibabki, Halina Frąckowiak i Krzysztof Krawczyk. Artysta skomponował m.in. oratorium "Kolęda Nocka", baśń muzyczną "Królowa śnieg ", muzykę do spektakli teatralnych i filmów, do takich obrazów jak m.in. "Krzyk" (reż. Barbara Sass), "Kobieta i kobieta" (reż. Ryszard Bugajski, Janusz Dymek) i "Halo, Szpicbródka" (reż. Janusz Rzeszewski, Mieczysław Jahoda).W latach 1993–1995 był dyrektorem artystycznym Teatru Muzycznego w Gdyni. W latach 1994–1996 pełnił funkcję dyrektora muzycznego I Programu Polskiego Radia. Był jednym z pomysłodawców nagrody polskiego przemysłu fonograficznego Fryderyki.19 grudnia 2024 r. został uhonorowany Złotym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis" (PAP).
Wojciech S. Trzciński zmarł 1 lutego 2025 r. Spoczął w poniedziałek na cmentarzu Powązki Wojskowe, w Alei Zasłużonych między grobami aktora Emila Karewicza a architekta Michała Borowskiego.
Na jego pogrzebie pojawili się m.in. jego syn Stanisław Trzciński z rodziną, Wojciech Gąssowski, Grażyna Torbicka z mężem Adamem, Andrzej Rybiński, Maria Szabłowska, Adam Sztaba, Michał Milowicz, Magda Umer, Rafał Bryndal i minister Tomasz Siemoniak.
Na koniec uroczystości pogrzebowej przed jego grobem zagrał także Adam Sztaba.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.