Tym nie spoczął na Powązkach? Stoparczyk ujawniła szokujące wieści
Na początku grudnia 2025 roku minie rok od śmierci Stanisława Tyma. Pogrzeb znanego satyryka odbył się na warszawskich Powązkach Wojskowych, jednak – zgodnie z jego wolą – uroczystość nie miała charakteru państwowego. Katarzyna Stoparczyk napisała w książce o Tymie, że aktor wcale nie został pochowany w miejscu, w którym dziś ludzie zapalają znicze.
Książka Katarzyny Stoparczyk "Tym. Człowiek szczery na trzy litery" trafi do księgarń 12 listopada 2025 roku nakładem Wydawnictwa Otwartego. To ostatnie dzieło autorki, która zmarła zaledwie kilka dni po zakończeniu formalności związanych z publikacją. W książce znalazły się wspomnienia przyjaciół satyryka, którzy dzielą się historiami wspólnych chwil spędzonych z Tymem. Ważną część publikacji stanowi również opis mazurskiej posiadłości artysty – Zakątów, do których przeprowadził się z Warszawy pod koniec lat 70. To właśnie tam stworzył swój azyl, opiekował się zwierzętami i chętnie przyjmował bliskich.
Po śmierci Tyma pojawiły się przypuszczenia, że to właśnie w Zakątach pragnął spocząć. Nie było to jednak możliwe z powodu obowiązujących przepisów – polskie prawo jednoznacznie stanowi, że ciało lub prochy muszą zostać złożone w wyznaczonym miejscu, takim jak cmentarz, kolumbarium czy las pamięci. Nie można więc zgodnie z prawem rozsypać prochów na jeziorze czy przechowywać ich w domu. Oficjalnie grób Stanisława Tyma znajduje się na Powązkach Wojskowych.
Stanisław Tym nie spoczął na Powązkach Wojskowych? Katarzyna Stoparczyk opisała jego ostatnią wolę
W książce Katarzyny Stoparczyk znalazło się jednak zaskakujące wyznanie:
Maurycy Popiel wbił szpilę Bagiemu? Tak mówi o finale "TzG": "Nie będziemy się ze sobą porównywać na ilość zasięgów"
Zgodnie z ostatnią wolą Stanisława Tyma jego prochy spoczęły na łonie natury, nad Wigrami, wśród drzew, przy jego domu w ukochanych Zakątach. Oficjalnie nie spoczęły, bo tego zabrania polskie prawo, więc wróćmy do wersji poprzedniej – npisała dziennikarka radiowej Trójki, która zginęła w wypadku na początku września 2025 roku.
Stanisław Tym zmarł 6 grudnia 2024 roku, w Mikołajki – dniu, który tradycyjnie kojarzy się z życzliwością i uśmiechem. Pogrzeb odbył się dopiero 17 grudnia, również na Powązkach Wojskowych. Satyryk nie chciał jednak ceremonii o charakterze państwowym, dlatego uroczystość była świecka. Na jego grobie umieszczono od razu małą figurkę słomianego misia – nawiązanie do kultowego filmu Stanisława Barei.
Artysta zmagał się z rakiem żołądka. Ostatnie miesiące życia spędził głównie w szpitalach, choć gdy lekarze uznali, że dalsze leczenie nie przyniesie efektów, pozwolili mu wrócić do domu. Tym przyjmował opioidy, przez co często był otępiały. Opiekowała się nim partnerka, Anna Nastulanka. Ostatnie chwile życia satyryka opisała zmarła już dziennikarka Katarzyna Stoparczyk, która przed swoją tragiczną śmiercią ukończyła książkę poświęconą Tymowi.
Anna Nastulanka, partnerka Stanisława, każdego dnia wypatruje szansy, by przyjaciele (Stanisław Tym i Janusz Bogacki - przyp. red.) mogli się jeszcze zobaczyć. Tak się nie dzieje, Stanisław jest w letargu po łagodzących ból opioidach. W nocy z piątku na sobotę 6 grudnia, jeszcze przed północą, Anna słyszy nagle jego głośny śpiewa. Po chwili rozumie, że tak właśnie Stanisław pożegnał się ze światem - czytamy w książce.