Anna Lewandowska przyłapana. "Obyło się bez interwencji policji"

1

Anna Lewandowska ma za sobą kiepski początek tygodnia. W poniedziałek (10 czerwca) - jak donosi "Super Express" - żona Roberta Lewandowskiego miała stłuczkę. Tabloid przekazał, że zdarzenie na szczęście nie było groźne.

Anna Lewandowska przyłapana. "Obyło się bez interwencji policji"
Robert i Anna Lewandowscy (AKPA, AKPA)

Kilka godzin przed meczem Polska - Turcja (2:1) Anna Lewandowska przeżyła trudne chwile. O szczegółach informuje "Super Express". Przekazano, że celebrytka "miała doprowadzić do samochodowej stłuczki".

Z ustaleń tabloidu wynika, że żona kapitana reprezentacji Polski, w trakcie manewru cofania, uderzyła w samochód stojący z tyłu. Doszło do tego wtedy, gdy próbowała opuścić parking.

Po małej stłuczce ochroniarz Lewandowskiej rozmawiał z mężczyzną, być może właścicielem auta, o całej sytuacji. Obyło się bez interwencji policji - czytamy w materiale "SE".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wzruszona Swoboda po zdobyciu srebra na ME. "Prawie zemdlałam, zachciało mi się płakać"

Ujawniono też, że Lewandowska, wyjeżdżając z parkingu, dostrzegła mężczyznę, który robił zdjęcia. Trenerka fitness natychmiast poprosiła, by podszedł do niej. Następnie wspólnie przeglądali jego telefon - być może Anna chciała, by usunął zgromadzone materiały.

Robert Lewandowski kontuzjowany?

Poniedziałek (10 czerwca) absolutnie nie był udany dla Lewandowskich. I nie chodzi tutaj tylko o incydent z udziałem Anny.

Podczas wieczornego meczu towarzyskiego Robert Lewandowski przedwcześnie opuścił murawę. Już w trakcie spotkania Mateusz Borek donosił, że "Lewy" poczuł lekkie "ukłucie". Jan Bednarek po meczu na antenie TVP mówił, że kapitana reprezentacji Polski zabolał mięsień dwugłowy prawego uda.

We wtorek najnowszymi ustaleniami podzielili się dziennikarze serwisu Meczyki.

Lewandowski przejdzie dziś drobne badania, ale nikt z otoczenia kadry nie uważa, że to jest coś poważnego. Jego zejście to była prewencja, i to przez wielkie "P" - powiedział Łukasz Wiśniowski. - Lewandowski jest megaświadomy. Jeśli poczuł mały dyskomfort, to uznał, że nie ma sensu ryzykować - dodał Tomasz Włodarczyk.
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić