W życiu Lecha Dyblika praca i rodzina nie zawsze były priorytetem. Przez wiele lat główną rolę odgrywał alkohol. Trzy dekady temu pokonał nałóg, co szczególnie zawdzięcza Bogu. Twierdzi, że gdyby nie wiara, mógłby już nie żyć. Słowa jednego z duchownych pamięta do dziś.