W październiku 2021 r., podczas pracy nad "Rust", Alec Baldwin, będący jednocześnie producentem oraz głównym aktorem, przypadkowo oddał strzał z rewolweru, który, jak się okazało, był naładowany realną amunicją. W rezultacie śmierć poniosła Halyna Hutchins, operator filmowy, a reżyser Joel Souza odniósł obrażenia.
Zarzuty wobec osoby odpowiedzialnej za obsługę broni na planie, Hannah Gutierrez-Reed, zostały przez sąd w marcu bieżącego roku uznane za uzasadnione i poskutkowały orzeczeniem o winie za nieumyślne spowodowanie śmierci. Zagraża jej kara do 18 miesięcy pozbawienia wolności. Teraz to Baldwin staje przed podobnymi oskarżeniami, do których się nie przyznaje.
Ciąg dalszy artykułu pod materiałem wideo
"Nie panuje nad własnymi emocjami"
Przed rozpoczęciem sądowej batalii słynnego aktora, zaplanowanej na lipiec, prokuratura udostępniła raport badający nie tylko incydent ze skutkiem śmiertelnym, ale także postawę Aleca Baldwina na planie filmowym. Według dokumentu aktor miał często używać wulgaryzmów, podnosić głos na załogę oraz wywierać na nią presję.
Był człowiekiem, który absolutnie nie panuje nad własnymi emocjami i nie przejmuje się tym, jak jego zachowanie wpływa na wszystkich wokół. Świadkowie zeznali, że właśnie takie zachowanie przyczyniło się do naruszenia zasad bezpieczeństwa na planie - relacjonuje "The Guardian".
"Twierdzenia pana Baldwina są sprzeczne i absurdalne"
Prokuratorzy podkreślają również to, że Baldwin mijał się z prawdą. Początkowo oświadczył, iż to reżyser nakazał mu celować bronią w określonym kierunku podczas próby sceny, zaś później, w rozmowie z ABC, obarczył winą za wydarzenie zmarłą operatorkę filmową.
"W swojej bezwstydnej próbie uniknięcia odpowiedzialności za własne zaniedbanie i lekkomyślność posunął się do stwierdzenia, że wycelował pistolet w pachę pani Hutchins, ponieważ tak mu kazała, obwiniając ją tym samym za incydent" - podkreśla dokument.
Baldwin został również oskarżony o "bezwstydne kłamstwa" w innej kluczowej kwestii.
"Stwierdził, że odciągnął kurek pistoletu, ale nie zamierzał go odbezpieczyć [...], ale każdy, kto kiedykolwiek strzelał z rewolweru, rozumie, że odciągnięcie kurka oznacza dokładnie odbezpieczenie broni. Twierdzenia pana Baldwina są więc sprzeczne i absurdalne" - twierdzi strona oskarżenia.
Harrison Ford będzie świadkiem?
Do tego raport przywołuje ekspertyzy specjalistów z dziedziny balistyki, pokazując, iż "chociaż Alec Baldwin wielokrotnie nie przyznawał się do naciśnięcia spustu, to [...] spust musiał zostać uruchomiony".
Rozprawa sądowa aktora rozpocznie się 10 lipca. Obrońcy planują wezwanie jako świadków Harrisona Forda oraz Helen Mirren, którzy mają zeznać na korzyść oskarżonego aktora, powołując się na swoje zawodowe doświadczenia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.