Są na świecie filmy, którym bez wątpienia możemy przypisać miano kultowych. Zaliczymy do nich takie produkcje jak "Ojciec Chrzestny", "Matrix" czy "Titanic". Mimo wielu lat od premiery, wciąż cieszą się one ogromną popularnością, czego dowodem są kolejne pokolenia wciąż chętnie je oglądające.
Nic więc dziwnego, że dla wielu grających w nich aktorów, był to jeden z największych przełomów w karierze. Jednak sama popularność to nie wszystko. Wymienione wyżej produkcje są również jednymi z najbardziej dochodowych filmów w historii, a to oznacza, że aktorzy w nich grający, wciąż zarabiają dzięki nim pieniądze.
Tak jest, chociażby w przypadku Reece’a Thompsona, który w wieku 5 lat zagrał w "Titanicu". Chociaż jego rola w produkcji była epizodyczna i wielu może jej nawet nie pamiętać, to jak pochwalił się jakiś czas temu 31-letni aktor, do dziś otrzymuje tantiemy właśnie z tytułu zagrania w oscarowym hicie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zagrał w Titanicu i po 26 latach wciąż na nim zarabia
To dziwne, bo już tego nie kontroluje. To nie jest coś w stylu: "O, kiedy dostanę nowy czek za Titanica?" Kiedy to się dzieje, myślę sobie: "Super, dodatkowe 100 dolarów". Kilka razy zdarzyło się, że ktoś powiedział: "Wow, to czek na 250 dolarów" [...] Mam nadzieję, że będą to [przyp. red. Titanica] dużo grać, bo to oznacza dla mnie więcej pieniędzy — mówił w 2018 roku w trakcie rozmowy z portalem Business Insider Reece Thompson.
Aktor po ponad 26 latach od premiery filmu, mimo spędzonych kilku sekund na ekranie, wciąż zarabia dobre pieniądze. Co ciekawe, do zagrania w "Titanicu" przekonywała go matka, która miała mu powiedzieć, że "nawet jeśli film będzie do bani, obejrzymy go". Tymczasem "Titanic" stał się jednym z najlepszych oraz najbardziej dochodowych filmów świata, zapewniając Thompsonowi stały dopływ gotówki.