Obecnie Arkadiusz Kopeć stoi przed szansą triumfu w wielkim finale programu "1 z 10", na którego nagranie już niebawem się wybierze. Dziennikarzowi Wirtualnej Polski udało się porozmawiać z byłym nauczycielem fizyki i informatyki o jego doświadczeniu w teleturniejach. Okazuje się bowiem, że Kopeć w telewizyjnych programach sprawdzających wiedzę pojawia się już od 30 lat! I wygrywa.
Uczestnik show TVP przyznał, że przed kamerami nie miewa już tremy. Podczas nagrania odcinka "1 z 10", w którym wygrał, czuł się pewnie i spokojnie. Pobił wówczas swój własny rekord o ponad 100 punktów - zebrał ich 713. Wcześniej w teleturnieju wystąpił przed czterema laty, osiągając w wielkim finale wynik 605 punktów. W 2020 r. zakończył udział wygraną.
To był odcinek, powiedziałbym, niezwykle spokojny. Pytania bardzo mi odpowiadały, w zasadzie nie było żadnego, które spowodowałoby, żebym się zdenerwował. A wtedy jest najlepsza zabawa. W zasadzie tylko raz zadrżałem - kiedy padło pytanie dotyczące powieści Guntera Grassa "Kot i mysz". Gdybym je wylosował, ten wywiad nie byłby ze mną, ale z moim przeciwnikiem. Na szczęście sprawy potoczyły się inaczej - opowiadał o swoim najnowszym triumfie w rozmowie z Przemkiem Guldą.
Treść kontynuuje się poniżej materiału wideo
Kopeć jest doświadczonym zawodnikiem
Były nauczyciel nie zajął się graniem w teleturniejach na emeryturze, zaczął to robić aż 30 lat temu. Jego ulubionym programem jest "Wielka Gra", którą można było oglądać na antenie TVP od 1962 do 2006 r. Show, który wymagał ogromnej wiedzy, prowadziło kilku gospodarzy, ale w pamięci widzów zapisała się wspaniała Stanisława Ryster.
Biorę udział w teleturniejach już od dawna. Na ekranie pierwszy raz pojawiłem się trzydzieści lat temu, a w eliminacjach biorę udział jeszcze dużo dłużej. Najpierw była "Wielka Gra", zdecydowanie mój ulubiony i najważniejszy teleturniej. Pierwszy raz wziąłem udział w eliminacjach w 1984 roku - tłumaczył Kopeć.
Mężczyzna ma bogate doświadczenie związane z teleturniejami:
Było ich sporo. Wracałem do "Wielkiej Gry", ale w telewizyjnym dorobku mam też "Miliard w rozumie", "Gigantów historii" i specjalny teleturniej o Juliuszu Słowackim, który prowadził Krzysztof Kolberger. Ten program, zdaje się, pojawił się tylko jednorazowo i potem już nie wracał. Lubiłem zwłaszcza tematy historyczne - miałem taki czas, że jeździłem na wszystkie eliminacje z tematów historycznych do "Wielkiej Gry". Kilka razy udało mi się je przejść. Przez pewien czas unikałem tematów z literatury klasycznej, ale z czasem bardzo je polubiłem.
Niebawem zawodnika znów zobaczymy w "1 z 10". Tym razem w wielkim finale.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.