Britney Spears regularnie dzieli się ze swoimi fanami informacjami z życia prywatnego. Tym razem piosenkarka opowiedziała o tym, jak została okradziona.
Wokalistka powiedziała na Instagramie, że ktoś ukradł całą jej biżuterię, ale nie złożyła jeszcze zawiadomienia na policję.
Czytaj także: Kolejne problemy Zbigniewa Ziobry. Wypłynęły nowe taśmy
Piosenkarka i autorka tekstów w niedzielę wieczorem udostępniła nakręcony przez siebie film, na którym pokazuje fanom serię małych, pustych szuflad... twierdząc, że to tam trzymała swoje cenne przedmioty, a teraz ich nie ma.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ikona muzyki ujawniła również, że zwykle unika kupowania bardzo drogiej biżuterii z powodu kradzieży.
Kupuję tanio i podróbki. Ta sytuacja jest jednak trudna, ponieważ niektóre z moich ubrań były oryginalnie robione dla mnie… a mój dziecięcy krzyżyk, który nosiłam od czwartego roku życia, zniknął… jest taki cienki - powiedziała.
Problemy psychiczne Spears
Informator serwisu "In Touch" twierdzi, że wszelkie medialne doniesienia o pogorszeniu się stanu zdrowia piosenkarki "nie są nowe". Źródło serwisu podkreśla, że gwiazda popu nie zawsze bierze leki, a nawet zdarza się jej mieszać farmaceutyki z alkoholem. Właśnie wtedy jej osobliwe zachowanie, może być najbardziej zauważalne przez innych.
Jej wahania nastroju są niesamowite i jeśli Britney wpuści cię do swojego świata, zobaczysz to na własne oczy. Ma wielkie, kochające serce, ale leki są konieczne i widać, kiedy ich nie bierze lub gdy miesza z nimi inne substancje, lub alkohol - czytamy.
Nieregularne zażywanie leków nie jest jedynym problemem 42-latki. Britney Spears ma mieć również spore trudności m.in. z kontrolowaniem swoich nastrojów. Rzekomo piosenkarce bardzo łatwo "wpaść w szał".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.