Związek Artystów Scen Polskich przekazał tragiczne wieści za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Z wielkim smutkiem i niedowierzaniem żegnamy naszą koleżankę Elżbietę Zającównę, członkinię ZASP-u, absolwentkę krakowskiej PWST, którą ukończyła grając Dziewczynę i Bajaderę w przedstawieniu dyplomowym "Pieszo" Mrożka" - wspomina ZASP.
Jej mężem był Krzysztof Jaroszyński, z którym doczekała się córki Gabrieli. Elżbieta Zającówna zmagała się z rzadką chorobą genetyczną – chorobą von Willebranda, która wiąże się z zaburzeniami w procesie krzepnięcia krwi. Zmarła w wieku 66 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie żyje Elżbieta Zającówna
Sławę przyniosły jej niezapomniane role, takie jak postać Natalii w kultowych filmach "Vabank" i "Vabank II", czy Hanki Trzebuchowskiej w popularnym serialu "Matki, żony i kochanki" w reżyserii Juliusza Machulskiego. Machulski powierzył jej także inne charakterystyczne role – wcieliła się m.in. w aktorkę Krystynę w filmie "V.I.P." oraz w Strażniczkę blokhauzu w komedii science-fiction "Seksmisja".
Aktorka związana była z wieloma warszawskimi teatrami, takimi jak Teatr Syrena, Teatr na Targówku, Teatr Komedia oraz Teatr Bajka. Występowała także na scenie Teatru Nowego w Łodzi oraz w Teatrze Miejskim w Lesznie. Ostatni raz na scenie pojawiła się w spektaklu "Freda i Zuza" autorstwa Meggi W. Wright, który miał premierę w Promie Kultury na Saskiej Kępie.
W jednym z wywiadów powiedziała: "Uwielbiam się śmiać, uwielbiam wesołych ludzi. Tak właśnie chcę żyć". I taką Cię zapamiętamy. Żegnaj Elu - przekazał ZASP.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.