Wiesława Judek, uczestniczka drugiej edycji "Sanatorium miłości", zmarła 17 lutego 2025 r. Informację o jej śmierci przekazała córka, Barbara. Wiesia była znana z bezpośredniości i charakterystycznego poczucia humoru, co zjednało jej wielu zwolenników.
Czytaj więcej: Szukają do pracy. Nawet 14 tysięcy brutto miesięcznie
Jej odejście zasmuciło bliskich, w tym Stenię Kowalską, z którą dzieliła pokój podczas programu. Seniorka wspomina wspólne chwile z Wiesławą Judek jako pełne radości i energii. Wspomina, że Judek zawsze mówiła to, co myślała. Twierdzi, że miała dużo zwolenników, ale nie zawsze wszyscy się z nią zgadzali.
Cały miesiąc mieszkałyśmy i fajnie było. Są wspomnienia, są zdjęcia. Często nawet oglądam naszą edycję, żeby sobie powspominać. Dużo nas łączyło, także w programie. Ona mi zawsze też doradzała, co mam na siebie włożyć, w co się ubrać. Miło to wspominam - zdradza "Faktowi" wspólną tajemnicę kobiet Stenia Kowalska
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stenia Kowalska pożegnała Wiesławę Judek również w mediach społecznościowych, pisząc. We wzruszającym poście zapewniła, że Judek pozostanie na zawsze w sercach jako wspaniała osoba.
Podczas udziału w drugiej edycji programu emitowanego w 2020 roku Wiesława przeszła badania, które wykazały migotanie przedsionków oraz nadwagę. Lekarze uznali, że jej stan nie wymaga hospitalizacji, ale zalecili zmianę stylu życia. Wiesława przyznała, że wiek metaboliczny jej organizmu wynosił 96 lat, co skłoniło ją do refleksji nad zdrowiem. Wkrótce schudła 30 kg, co było dla niej dużym osiągnięciem
Dodatkowo wyznała, że pobiera 1700 zł emerytury. 500 złotych wydawała na leki, a kolejne 500 na opłacenie czynszu. W rozmowie z "Faktem" mówiła, że bez pomocy dzieci nie przetrwałaby.
Czytaj więcej: Mieszkali z pitbullem. Nie żyje 9-miesięczna dziewczynka
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.