Indyjska społeczność internetowa pogrążyła się w smutku po informacji o tragicznej śmierci 27-letniej Aanvi Kamdar. Kobieta od jakiegoś czasu nagrywała swoje podróże i wycieczki, czym zdołała zgromadzić wokół siebie liczącą ponad 300 tysięcy osób społeczność fanów, którzy aktywnie śledzili jej poczynania w sieci.
Do zdarzenia miało dojść w pobliżu oddalonego o 130 km od Mumbaju wodospadu Kumbhe, będącego jedną z największych atrakcji Indii. Aanvi Kamdar wybrała się tam wraz z grupą znajomych, by nagrać kolejne materiały na swoje kanały w social mediach. Niestety, doszło tam do tragicznego wypadku.
Upadła na twardą, śliską skałę około 90 metrów w głąb wąwozu i początkowo nie można było jej zauważyć - mówił w rozmowie "The Economic Times" jeden z działających na miejscu ratowników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: 22-letni Polak zginął na Islandii, to było jego ostatnie zdjęcie. "Zawsze kochał góry"
Indyjska influencerka zginęła w trakcie nagrywania filmiku
Na miejscu natychmiast pojawiły się służby, które rozpoczęły misję ratunkową 27-latki. W akcji brało udział aż 50 ratowników. Ci już na samym początku napotkali na wiele trudności, ponieważ rannej kobiety nie można było zauważyć. W efekcie wyciągnięcie jej z wąwozu trwało ponad 6 godzin.
Po udanej akcji ratunkowej Aanvi Kamdar w ciężkim stanie przewieziona została do szpitala. Tam ze względu na duże obrażenia nie mogła być jednak podłączona do respiratora. Kobieta zmarła we wtorek 16 lipca. Po informacji o jej śmierci w mediach, na profilu influencerki, pojawiły się komentarze od zrozpaczonych fanów.
Była niezwykle odpowiedzialną podróżniczką. To był wypadek, mógł przydarzyć się każdemu.
Życie jest takie nieprzewidywalne. Spoczywaj w pokoju.
Czytaj także: Wyłowili giganta z Raby. Zdjęcia obiegły sieć