Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
oprac. Anna Wajs-Wiejacka | 

Torebka za 13 tys. zł. Posłanka zadała szyku na sejmowej komisji

36

Aleksandra Leo dostała się do Sejmu z list Polski 2050. Posłanka zwróciła uwagę nie tylko swoim zaangażowaniem, ale także stylem. W jej ostatniej stylizacji zwrócono uwagę na dodatek, którego wartość niejednego może przyprawić o zawrót głowy.

Torebka za 13 tys. zł. Posłanka zadała szyku na sejmowej komisji
Aleksandra Leo z dodatkiem wartym kilkanaście tysięcy złotych. Po tę marką sięga m.in. Angelina Jolie (Licencjodawca, Damian Burzykowski)

Reprezentująca Polskę 2050 Aleksandra Leo jest sejmową debiutantką. Posłanka może się pochwalić imponujący CV. Jest absolwentką Wydziału Prawa i Administracji na Uniwersytecie Warszawskim, z tytułem magistra z prawa handlowego. Wygrane wybory nie są jej pierwszą przygodą z polityką. W 2010 roku Leo współtworzyła zwycięską kampanię prezydencką Bronisława Komorowskiego. Następnie została zastępczynią szefa Gabinetu Prezydenta RP oraz szefową Gabinetu Pierwszej Damy.

Aleksandra Leo zwróciła uwagę wyborców nie tylko merytorycznym przygotowaniem, ale także słabością do markowych dodatków. Fotoreporterzy przyłapali ją na sejmowych korytarzach z gustowną czarną torebką, w typie bardzo popularnych schopperek. Jak donosi Fakt, torebka posłanki Polski 2050 to model z domu mody Céline.

Na taką torebkę przeciętny zjadacz chleba raczej nie mógłby sobie pozwolić. Cena torebki, jaką na sejmowych korytarzach prezentowała Leo, to ponad 3 tys. euro. W przeliczeniu na obecny kurs to niemal 13 tys. zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Praworządność w Unii Europejskiej. "Polska trafiła do podręczników"

W ofercie marki Céline, założonej w 1945 roku, ma w ofercie odzież, dodatki i akcesoria. Po markę sięga nie tylko polska posłanka, ale także gwiazdy światowego formatu, m.in. Angelina Jolie i Céline Dion.

Aleksandra Leo zwróciła uwagę posłowi z PiS-u

W trakcie środowego posiedzenia komisji ds. wyborów kopertowych doszło do spięcia między Aleksandrą Leo a posłem Piotrem Kaletą z Prawa i Sprawiedliwości. Polityk PiS nazwał kobiety obecne na sali "komisyjnymi dziewczynami", na co w bardzo ostrych słowach zareagowała posłanka Polski 2050.

Aleksandra Leo z torebką warto niemal 13 tys. zł.
Aleksandra Leo z torebką warto niemal 13 tys. zł. (Newspix.pl, Damian Burzykowski)

"To nie jest miejsce na seksistowskie teksty" – powiedziała Leo, apelując do przewodniczącego o reakcję. Michał Szczerba przywołał Kaletę "do porządku", ale ten postanowił "przeprosić". - Chciałem się zwrócić do naszych pań, przepraszam, że nazwałem je dziewczynami… Wiem, że w dzisiejszych czasach — powiedział, nim wyłączono mu mikrofon. "To są osoby poselskie wyglądające jak dziewczyny" - dodał później.

- Panie pośle, niech pan już nie brnie i nie kompromituje się dalej... – powiedziała Aleksandra Leo, ucinając dyskusję.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Quebonafide zabrał głos ws. plotek o Natalii Szroeder. Jaśniej się nie da
W Rzymie aż huczy. Do Koloseum wrócą walki gladiatorów
Weronika Rosati szczerze o życiu w USA. Jest inaczej niż wielu myślało
Anna Lewandowska zaskoczyła fanów. Takie zdjęcie to rzadkość
Lekarz medycyny estetycznej spojrzał na twarz Górniak. Nie miał wątpliwości
Chcieli nazwać córkę tak, jak Magda Gessler. Urzędnik był bezlitosny
Piróg bezlitośnie zadrwił z Głowackiej w finale "Top Model". Wszystko przez jej męża
Szczere wyznanie Wayne'a Knighta. Tak utrata wagi wpłynęła na jego karierę
Ujawnili, jak mieszka się obok Rafała Trzaskowskiego. "Miły, spokojny"
Kasia Tusk w domowej odsłonie. Internauci ocenili
Sylwester bez Krzysztofa Ibisza. Wiadomo, dlaczego
Kto wygrał "Top model"? Oto wyniki 13. sezonu
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić