Aldona Orman robi, co może, by udowadniać światu, że metryka nie ma tak naprawdę większego znaczenia. Mimo upływu lat nadal znajduje się w doskonałej formie. Orman uznawana jest za jedną z najpiękniejszych polskich aktorek. Może też pochwalić się niesłabnącą popularnością.
55-latka absolutnie nie uważa, że pewne stroje są przypisane wyłącznie do konkretnego pokolenia. W rozmowie z dziennikiem "Super Express" wyraźnie dała do zrozumienia, co uważa na temat opinii, że osobom w jej wieku czegoś nie wypada zakładać.
Co to znaczy "mini nie wypada"? Nie wypada, według mnie, być: złym, chamskim, wrednym, złośliwym, człowiekiem, szkodzącym innym ludziom. Takich rzeczy ktoś powinien się wstydzić. Gdybym źle wyglądała, gdyby te nogi nie były do pokazania, to bym ich po prostu nie pokazywała! Mam zgrabne nogi i całkiem nieźle wyglądam - podkreśliła aktorka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Orman wyznała, że chętnie sięga po tzw. mini. Oczywiście jednocześnie zaznaczyła, że zdaje sobie sprawę z tego, że nie zawsze można zakładać taki strój,
Oczywiście nie wszędzie założę mini, ale do restauracji, dlaczego nie. Mam ochotę założyć mini, to zakładam. Mam ochotę na spodnie, to zakładam spodnie. Najważniejsze, żeby człowiek dobrze się czuł! - wyznała dosadnie.
Aldona Orman: Pan Bóg ma w tym swój udział
W trakcie rozmowy z "SE" Orman zauważyła również, że na jej wygląd mocno wpłynęły problemy zdrowotne.
Wyglądam jak wyglądam, Pan Bóg miał w tym swój udział i moje ostanie perypetie zdrowotne, po których mocno schudłam. Ale to dobrze, bo świetnie się tak czuję. Ale przecież nie wygląd jest najważniejszy - oceniła gwiazda.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.