Choć Elżbieta Dmoch najlepsze lata kariery ma już dawno za sobą, a w jej życiu nie brakowało trudnych doświadczeń, fani nie zamierzają jej opuszczać. Dla swojej idolki na urodziny przygotowali kilka niespodzianek, jednak będą mogli je wręczyć dopiero w połowie października.
Zmiana terminu ich spotkania była spowodowana kilkoma względami. Jednym z nich był stan zdrowia artystki, która dochodzi do siebie po wypadku. Na szczęście nie stało nic na tyle poważnego, by w sposób trwały przyczynić się do pogorszenia jakości jej życia.
Ela się potknęła i upadła. Przez sześć tygodni miała rękę w gipsie, poza tym czuje się bez większych zmian, czyli w porządku. Niedawno Eli zdjęto gips i może czuć lekki dyskomfort — przekazał na łamach Show News Tomasz Kopeć z Polskiej Fundacji Muzycznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To instytucja, która sprawuje pieczę nad kontaktami Elżbiety Dmoch z fanami. Ich wsparcie w ostatnich latach było nieocenione. Wzięli udział w zbiórce funduszy na remont mieszkania piosenkarki, a rok temu podarowali jej m.in. własnoręcznie wykonane na drutach czapki, szaliki i skarpetki.
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie również będą mieli taką możliwość, a wokalistka znana z przeboju "Windą do nieba" nie pozostanie sama. Wszak doskonale wiadomo, że 73-latka wiele lat temu straciła nie tylko matkę, ale także ukochanego, a od przyjaciół z dawnych lat się odsunęła.
Elżbieta Dmoch popadła w depresję po śmierci Janusza Kruka
Z mężem Januszem Krukiem łączyły ją skomplikowane relacje, które zaczęły pogarszać się wraz z malejącą popularnością zespołu 2 plus 1. Po tym, jak ją zdradził, zdecydowali się na rozwód. Mężczyzna założył potem rodzinę z trzecią żoną, Barbarą Dąbrowską. Miał z nią dwóch synów: Erwina i Emila. Zmarł w 1992 roku na zawał serca. Wówczas artystka podjęła decyzję o wycofaniu się z życia publicznego.
Po śmierci muzyka jej sytuacja stała się wyjątkowo trudna. Popadła w depresję i zaczęła unikać ludzi. W czasie pandemii koronawirusa jej stan zdrowia pogorszył się, trafiła do szpitala z powodu zasłabnięcia. Przeszła COVID-19 oraz zapalenie płuc.
Dopiero niedawno zgodziła się na pomoc i odnowiła relację z osobami, które pamiętają blask jej kariery. Kontakt ten — na co wskazują zapowiedzi przedstawiciela Polskiej Fundacji Muzycznej — trwa do dziś.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.