Uczestnik "Rolnik szuka żony" dał poznać się z nietuzinkowego powiedzonka "sikalafą", ostrego języka oraz tego, że zapomniał imienia wybranki, do której przyjechał. Po kilku miesiącach od nagrywania odcinków z Maciejem, Agata przyznała się do błędu.
Pożegnałam wtedy Sikalafą, a szkoda, bo przynajmniej byłaby większa rywalizacja" - napisała w mediach społecznościowych 57-letnia wdowa, która ostatecznie do domu zaprosiła Irka i Mirka, z którymi nie udało się jej stworzyć żadnego związku.
Nie był to jednak koniec. Agata z "Rolnik szuka żony" zdecydowała się przeprosić Macieja. Zrobiła to w bardzo oryginalny sposób wspominając podarowaną jej przez uczestnika płytę z muzyką. "Serio nie mam odtwarzacza CD, ale jak kiedyś znajdę kogoś, kto ma, to na pewno odsłucham. Sikalafą - jeśli to czytasz, to przepraszam" - napisała Matuszewska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.