Aktor z "Listów do M" skazany. Mocne słowa Tomasza Oświęcińskiego
Rafał I., znany z takich filmów jak "Drogówka" czy "Listy do M", usłyszał wyrok sądu w Olecku. Ciążył nad nim zarzut wymuszenia rozbójniczego, stosowania gróźb karalnych oraz zastraszania świadka. Jaką karę wymierzył mu sąd?
Rafał I. zyskał popularność dzięki takim filmom jak "Listy do M", "Drogówka" czy "Wojna polsko-ruska". Ze względu na swoją aparycję gwiazdor najczęściej był obsadzany w rolach gangsterów lub ochroniarzy. Niestety okazuje się, że filmowa fikcja mogła pomieszać mu się z prawdziwym życiem.
Kilka miesięcy temu w grudniu usłyszał zarzut wymuszenia rozbójniczego, stosowania gróźb karalnych oraz zastraszania świadka. Sam oskarżony nie przyznawał się do winy. Sprawa dotyczy zdarzenia, do którego miało dojść w 2020 roku. Rafał I. z kolegami miał pozbawić wolności Dawida K. i zmusić go do podpisania umowy kredytu.
Gdy Dawid K. nie spłacił długu miał zostać dotkliwie pobity. Trafił do szpitala ze złamanym nosem i pękniętą czaszką. Pokrzywdzony szukał wsparcia wśród mieszkańców, jednak nikt nie chciał mu pomóc, dlatego postanowił skontaktować się z Tomaszem Oświecińskim. Aktor postanowił pomóc mężczyźnie i zjawił się w sądzie w Olecku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strzały na kładce pieszo-rowerowej
Oświeciński komentuje wyrok sądu
Teraz we wspomnianym Olecku zapadł wyrok w tej sprawie. Jak podkreśla "Fakt" sąd skazał Rafała I. na karę jednego roku i sześciu miesięcy pobytu za kratkami.
Czytaj także: Widziałeś go? Natychmiast dzwoń na policję
Ponieważ aktor był już wcześniej karany za pobicie Dawida K. prawomocnym wyrokiem w zawieszeniu, sąd uznał go za osobę karaną i wymierzył karę bezwzględnej odsiadki.
Sąd udowodnił, że nawet rozpoznawalny aktor, jak ten gołdapski celebryta, nie może czuć się bezkarnie - komentuje gazecie Tomasz Oświeciński. - To będzie dla Rafała odpowiednia lekcja pokory, bo ewidentnie się pogubił. Ponosi konsekwencje za to, co zrobił. Nie spodziewałem się innego wyroku - dodaje.