Jan Hernik został pochowany w kolumbarium na Powązkach Wojskowych w Warszawie. Jego grób urnowy jest bardzo prosty. To niewielka czarna płyta, szara tabliczka z personaliami oraz zdjęcie portretowe. Na dole widzimy także świeże kwiaty oraz ustawione znicze.
Niedawno obok niego pochowano nastoletniego Szymona.
Obok Jasia "wprowadził się" Szymek. Szymek miał 16 lat, patrzę na jego zdjęcie i widzę pięknego, młodego chłopca, który dopiero zaczynał życie, a już się dla niego skończyło. Janek na pewno otulił go opieką, bo co by nie mówić, znał się na byciu Tatą, może razem śmigają na rowerach, albo deskorolce? Na pewno jeden na drugiego nie trafił przypadkowo, Janek nie pozwoli Szymkowi "zginąć", otoczy go w zaświatach wszystkim co najlepsze - czytamy na początku wpisu Anny Hernik na Instagramie.
Fotograf zauważa, że temat umierania młodych ludzi jest w Polsce pomijany i szkoły nie uczą, jak radzić sobie w żałobie.
Cmentarze są pełne ludzi, którzy myśleli, że mają mnóstwo czasu. Są pełne dzieci, nastolatków, ludzi w całkiem średnim wieku. A jednak temat umierania nikogo nie obchodzi. Nie uczy się w szkole o tym jak radzić sobie z żałobą, jak wspierać kolegów, do jakich uczuć mamy prawo, co jest ok, a co nie. Na wczorajszym live z @fundacjapandateam , którzy jak Syzyf, jako jedni z pierwszych w Polsce, robią warsztaty dla dzieciaków w żałobie, było tak mało osób… Nikogo temat odchodzenia nie obchodzi, bo po co gadać o czymś, jak jest dobrze… No właśnie Drodzy Kochani, właśnie po to, żeby iść potem przez życie z tą wiedzą przy sercu, nie bać się śmierci, nie uciekać przed tymi co chorują, czy zostali. To nie jest zaraźliwe, choć niestety śmierć ma każdy w DNA i jak mówił poeta, wszyscy skończymy w tej zupie. Gdy się nie rozmawia, narasta panika, uciekamy od czegoś, od czego nie da się uciec i zamiast to przytulić i oswoić, pooglądać i uspokoić w sercu, uciekamy. Nie uciekajcie. Rozmawiajcie między sobą, rozmawiajcie z dziećmi, zdejmiecie z nich lęk, dacie im narzędzia do pomagania sobie i innym, a jak was zabraknie, będzie im lżej. Naprawdę! Śmierć nie jest końcem. Janek i Szymek są, wiem to - dodała.
Jan Hernik jako rekwizytor pracował przy takich produkcjach jak: "Gang zielonej rękawiczki", "Teściowie", "Listy do M.", "Wojenne dziewczyny" i "Przepis na życie".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.