pogoda
Warszawa
14°
Karol Osiński
Karol Osiński | 

Nie żyje Jan Hernik. "Odszedł na swoich warunkach"

61

Jan Hernik zmarł po trzyletniej walce z glejakiem. Informację o jego śmierci przekazała żona scenografa, Anna Hernik, za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Odszedł na swoich warunkach" - napisała we wpisie.

Nie żyje Jan Hernik. "Odszedł na swoich warunkach"
Nie żyje Jan Hernik (Instagram)

Jan Hernik w 2022 r. usłyszał od lekarzy druzgocącą diagnozę - glejak IV stopnia, nie w pełni operacyjny. To jeden z najgroźniejszych nowotworów. Jego żona, Anna Hernik, założyła zbiórkę, przeznaczoną na leczenie jej męża.

"Glejak, rozlany, nie w pełni operacyjny, złośliwy, IV stopień. Bardzo agresywny nowotwór mózgu, jeden z najgorszych, na jakie można zachorować. 90 procent pacjentów nie przeżywa nawet pięciu lat od diagnozy" - czytamy w opisie zbiórki.

Jan Hernik nie żyje

Życie Anny i Jana Herników zmieniło się po wypadku samochodowym, podczas którego scenograf stracił przytomność, prowadząc pojazd. Właśnie po nim wykryto u niego glejaka. Mimo licznych operacji i chemioterapii choroba okazała się nie do pokonania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Andrzej "Piasek" Piaseczny o WOŚP. Wspomniał o Adamowiczu i o powstaniu.
NA ŻYWO

Anna Hernik, żona Jana, opisała ich trudną walkę z chorobą. "Od grudnia, kiedy okazało się na rezonansie, że jego mózg cały świeci od nacieków nowotworowych i właściwie nie powinien już żyć, codziennie rozmawialiśmy o tym, czy on czuje się na siłach zacząć kolejny dzień i dopiero w środę, pierwszy raz usłyszałam NIE" - pisała..

W sobotę 25 stycznia Anna Hernik poinformowała o śmierci męża na Instagramie. "Odleciał dziś o 5.40, na swoich warunkach. Tak, jak sobie zaplanował, otulony miłością" - napisała. Na InstaStories opublikowała zdjęcie splecionych ze sobą dłoni - swojej i męża.

Jan Hernik nie żyje
Jan Hernik nie żyje (Instagram)

Jan Hernik był ojcem trójki dzieci - dwóch córek w wieku 15 i 12 lat oraz siedmioletniego syna. Jakiś czas temu jego najstarsza pociecha, Nina przekazała, że wspólnie z rodzeństwem nie zdawali sobie sprawy, z czym na początku choroby mierzy się ich tata. "Nie zdawałam sobie sprawy, z czym się mierzymy, co to w ogóle jest. Potem jeszcze te wszystkie leki... To było takie przytłaczające, to jest choroba śmiertelna" - mówiła w TVN24.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Janda szczerze o relacjach z dziećmi. Czego się obawia?
"Żałosne". Oburzająca propozycja Danuty przed finałem "Sanatorium miłości"
Strzelanina w USA. Nie żyje gwiazdor metalu
"Klęknęła i zaczęła przepraszać". Była partnerka Farrella o Bachledzie-Curuś
Tak zachowała się wobec fanki. Wiadomo, dlaczego Steczkowska pocałowała ją w rękę
Chajzer miał "bezsensowne uprzedzenia". Ten kraj uznał za "odkrycie życia"
Markowska zripostowała Wojewódzkiego. Publiczność wybuchła śmiechem
"Dziś nie liczy się twórczość". Lampert zabrał głos ws. reaktywacji zespołu PIN
Górniak ma jej dość, złożyła obietnicę. "To już ostatni raz"
Zwróciła uwagę na ubiory maturzystów. Teraz radzi: "To fundament kultury"
Justyna Steczkowska poleciała na Eurowizję. Na lotnisku zaapelowała do Polaków
Anna Mucha z mężem toną w namiętnym pocałunku w centrum Tokio. Na środku ulicy
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić