Bilety na Open'er Festival 2025 kosztowały majątek. Koncerty wróciły do TVP
Open'er Festival 2025 wrócił do Telewizji Polskiej po 15 latach przerwy. Transmisje koncertów wywołały lawinę reakcji w internecie. Bilety na czterodniowy pobyt na festiwalu kosztowały majątek.
Najważniejsze informacje
- TVP transmituje koncerty Open'er Festival 2025 na żywo i w retransmisjach
- Internauci zaskoczeni obecnością festiwalu na antenie publicznej telewizji
- W programie występy gwiazd, m.in. RAYE, Camila Cabello, Linkin Park
Tegoroczny Open'er Festival w Gdyni rozpoczął się 2 lipca na lotnisku Gdynia-Kosakowo. Po długiej przerwie wydarzenie wróciło na antenę TVP, co wywołało spore poruszenie wśród widzów i internautów. Telewizja Polska zdecydowała się transmitować koncerty największych gwiazd zarówno na żywo, jak i w retransmisjach.
Już pierwszego dnia festiwalu TVP1 pokazała na żywo występ brytyjskiej wokalistki RAYE. W kolejnych dniach widzowie mogą liczyć na koncerty takich artystów jak Lola Young, Maribou State, David Kushner, Caribou, St. Vincent, Camila Cabello czy Molchat Doma. To szeroka oferta dla fanów muzyki, którzy nie mogą być na miejscu.
W sieci pojawiło się wiele komentarzy zaskoczonych widzów. Na Instagramie dominował entuzjazm: "ALEE CZAAAD!", "Czekamy", "Świetny pomysł!". Z kolei na platformie X nie brakowało pytań i zdziwienia: "Dlaczego Open'er leci na TVP1? Gdzie Akacjowa 38?", "Open'er transmitowany na żywo na TVP1! CO JEST?".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miss Polski o swojej diecie, konkursach piękności, rywalizacji i wirtualnej adopcji. Na co przeznaczy 100 tysięcy złotych?
Transmisje koncertów oznaczają zmiany w programie TVP w najbliższych dniach. W sumie na czterech scenach Open'era wystąpi 71 wykonawców, w tym takie gwiazdy jak Linkin Park, Muse, Future, Tyla, Massive Attack, Camila Cabello czy Conan Gray. To największe muzyczne wydarzenie lata w Polsce.
Powrót Open'era do TVP po 15 latach to duża zmiana dla fanów festiwalu i widzów telewizji publicznej. Decyzja spotkała się z mieszanymi reakcjami, m.in. ze względu na wysokie ceny biletów. Za karnet czterodniowy należało zapłacić nawet 1100 zł.