Całkowicie przypadkiem odnaleźli popiersie Jima Morrisona. Skradziono je 30 lat temu
Po 30 latach od kradzieży, popiersie Jima Morrisona, legendarnego wokalisty The Doors, zostało odnalezione w Paryżu. Rzeźba zniknęła z cmentarza Pere Lachaise w 1988 roku.
Popiersie Jima Morrisona, które zniknęło z cmentarza Pere Lachaise w Paryżu w 1988 roku, zostało przypadkowo odnalezione przez brygadę ds. przestępstw finansowych. Morrison, który zmarł w 1971 roku, jest pochowany na tym cmentarzu, a jego grób jest jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc na tej nekropolii.
Wykuto je na dziesiątą rocznicę śmierci
Rzeźba została stworzona przez chorwackiego artystę Mladena Mikulina i umieszczona na grobie Morrisona w 1981 roku, w dziesiątą rocznicę jego śmierci. Kradzież popiersia była dużym ciosem dla fanów muzyka, którzy regularnie odwiedzają jego miejsce spoczynku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdy rocka, których nam brakuje [Plotkarnia]
Co ciekawe, mimo upływu tylu lat, nie stwierdzono żadnych uszkodzeń popiersia. Odwzorowany artysta ma urwany nos i jest pokryty graffiti, ale tak wyglądało w roku, w którym zostało skradzione.
Władze cmentarza Pere Lachaise jeszcze nie wiedzą, jaki będzie los odnalezionego popiersia. Przyznają, że nikt z policji jeszcze się z nimi w tej sprawie nie kontaktował.
Morrison przybył do Paryża na kilka miesięcy przed swoją śmiercią
Jim Morrison opuścił Stany Zjednoczone i przeniósł się do Paryża w 1971 roku, kilka miesięcy przed swoją śmiercią. Zamieszkał w dzielnicy Le Marais przy ulicy Beautreillis 17. Zmarł 3 lipca 1971 roku w wieku 27 lat, prawdopodobnie z powodu przedawkowania narkotyków. Istnieje również teoria, że jego śmierć nastąpiła nie w mieszkaniu, a w paryskiej dyskotece Rock'n'Roll Circus.