W książce Filipa Chajzera (która niedługo trafi do księgarni) znalazł się obszerny fragment pamiętnika, który dziennikarz napisał po utracie syna. Przypomnijmy, że 9-letni Maksymilian zginął w 2015 roku w wypadku samochodowym.
Portal Shownews.pl ustalił, że książka Chajzera będzie nosiła nazwę "Filip Chajzer - niejednoznacznie pozytywny". Znany prezenter przyznaje, że publikacja ma być dla niego elementem rozliczenia 40 lat swojego życia. Ujawnia też, że pierwsze rozdziały książki powstały zaraz po tragedii, która go spotkała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zacząłem pisać w 2015 roku, kiedy było mi najgorzej na świecie. Po stracie syna. To była część terapii. To trzymało mnie przy życiu. Prawie 10 lat później dotarło do mnie, że chcę się tym podzielić ze światem. Że ta historia może komuś pomóc - mówi Chajzer portalowi Shownews.pl.
Prezenter zdecydował się ujawnić część książki. Opublikowane fragmenty ściskają za serce. Chajzer w rozmowie z Shownews.pl przyznaje, że "nie czytał swoich zapisków", a "przekazał je od razu do redakcji".
Czytaj także: Filip Chajzer zaskakuje w "Tańcu z Gwiazdami"! Przeniósł się z TVN-u do Polsatu i pozamiatał
Jestem goły, rozczochrany, nie mam siły się ubrać. Jest 17 sierpnia 2015 roku, godzina 11:24. Nie mam co zrobić z dniem, wegetuję. Nie mam żadnych planów, zadań. Umyłem zęby. To wszystko. Co kilka minut wycieram klawiaturę. To teraz moje zadanie. Potem pojadę na cmentarz, zobaczyć czy wszystko okej. I tyle. Na razie żyję po nic - pisał w swoich wspomnieniach dziennikarz.
Chajzer pisał też o ciągłych zmianach nastroju i przyznawał, że uczył się wszystkich, codziennych życiowych czynności na nowo.
Filip Chajzer stwierdził, że znajomi, którzy czytali jego zapiski i całą książkę mówili mu, że to "naprawdę mocna historia".
Osoby, które czytały te wspomnienia, na przemian płakały i śmiały się - mówi były reporter Dzień Dobry TVN.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.