Co ona miała na twarzy?! Joanna Przetakiewicz przyłapana
Joanna Przetakiewicz już wielokrotnie podkreślała, że uwielbia luksusowe życie. Ostatnio celebrytka postanowiła nieco odświeżyć swój wizerunek - pojawiła się u fryzjera. Tuż po opuszczeniu limuzyny została przyłapana przez paparazzi. "Super Express" relacjonuje, że... na twarzy miała "złoto".
Joanna Przetakiewicz ma za sobą bardzo intensywne dni. Projektantka mody brała udział choćby w premierze nowej platformy streamingowej Max. We wtorkowy wieczór w trakcie własnej, wielkiej imprezy zainicjowała kampanię społeczną "Koalicja przeciwko samotności".
Do tych wydarzeń przygotowywała się już kilka dni wcześniej. Okazuje się, że odbyła wizytę w uwielbianym przez gwiazdy salonie fryzjerskim Ruby Blue. Mieści się on w centrum Warszawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozkoszny podsumowuje swoją podróż do Japonii. "Ta kuchnia jest zachwycająca"
"Super Express" donosi, że na miejsce dotarła luksusowym Bentleyem za 1,5 mln zł. Oczywiście celebrytka nie zasiadła za kierownicą - Przetakiewicz korzysta z usług szofera.
Joanna Przetakiewicz zaskoczyła
Gdy Przetakiewicz opuściła pojazd, obserwatorzy zrobili wielkie oczy. Wszystko za sprawą tego, co miała na twarzy.
Gdy Joanna Przetakiewicz wysiadła z limuzyny, można się było zdziwić – na twarzy miała złotą maskę. I wcale nie po to, by być incognito lub w niej straszyć, a po to, by nawilżyć swe lico. Z daleka wyglądała jednak, jakby stała jej się krzywda - relacjonuje "SE".
Ujawniono także, że ochroniarz bardzo pilnie czuwał przy drzwiach prowadzących do salonu fryzjerskiego.