Co za wpadka w "Pytaniu na śniadanie". Pomylili kraj pianistów
Od 18 do 20 października jedenaścioro pianistów walczy o wygraną w finale XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. W tym gronie jest jeden Polak, Piotr Alexewicz. Niestety ku zmartwieniu melomanów o zwycięstwo nie powalczy żaden z braci Lee, koreańskich pianistów mieszkających w Polsce. Gościli oni ostatnio w "Pytaniu na śniadanie", gdzie byli światkami kompromitacji prowadzących.
Bracia Hyuk i Hyo Lee mieszkają w naszym kraju od 2022 roku i świetnie posługują się językiem polskim. Starszy z braci, 25-letni Hyuk, który już brał raz udział w Konkursie Chopinowskim w 2021 roku, ma nawet polską dziewczynę, wiolonczelistkę Marcelinę Wojtoń. Nazajutrz po odpadnięciu z rywalizacji, koreańscy pianiści zjawili się w "Pytaniu na śniadanie". Nie spodziewali się z pewnością nieprofesjonalnego podejścia prowadzących.
Sobotnie wydanie porannego programu TVP2 poprowadzili Robert Stockinger i Krystyna Sokołowska. Syn gwiazdora "Klanu" i Miss Polonia 2022 zaliczyli masę wpadek, które nie umknęły widzom. Koreańskich pianistów przedstawili m.in. jako Japończyków.
Prezenterzy TVP mieli popełnić szereg błędów, myląc także nazwiska muzyków. Do tego pytania często były oderwane od tematu muzyki klasycznej, co spotkało się z natychmiastową reakcją ze strony uczestników dyskusji.
Wrzucanie do jednego worka Chin, Korei i Japonii jest dowodem ignorancji, której nadal się często dopuszczamy. To tak, jakby nas mylono z Rosjanami i Portugalczykami - zauważył jeden z komentujących na Facebooku.
JEZUS MARIA!! Prowadzący PnŚ kompletnie nieprzygotowani do rozmowy z braćmi Lee. Zaczęło się od pomyłki ich narodowości, o wymowie imienia Hyuka nie wspomnę.. i te infantylne pytania o to samo.. Żenujące. PS: Ja rozumiem, że to tylko śniadaniówka i ma być prosto, łatwo i miło, ale że aż tak niski poziom? - irytował się inny z widzów.
Przypomnijmy, że zwycięzcę XIX Konkursu Chopinowskiego poznamy w nocy z 20 na 21 października. Laureat I nagrody otrzyma złoty medal oraz czek na 60 tysięcy euro.