Zenek Martyniuk nie ukrywa, że tournée po Stanach Zjednoczonych przyniosło przykre konsekwencje dla jego sylwetki. Powód był jeden — w restauracjach za oceanem zajadał się stekami, które popijał piwem.
Dużo piwka się piło i to są puste kalorie — mówił w programie "Discowizja".
Po powrocie do Polski steki i piwo wyeliminował z diety — to wystarczyło, by udało mu się wrócić do stałej wagi - 90 kg. Do tego, co je, wcale nie podchodzi rygorystycznie. Nie jest zwolennikiem cateringu pudełkowego i pałaszuje to, co przygotuje mu żona, Danuta Martyniuk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukochana stara się serwować piosenkarzowi zdrowsze zamienniki tłustych potraw. Lider Akcentu jakiś czas temu zdradził kulinarną słabość do mięs, ale teraz na pierwszym miejscu stawia konkretny deser.
Moja żona świetnie gotuje, różne smakołyczki pojawiają się u nas na stole. Jemy dużo owoców, a ja szczególnie uwielbiam truskawki. Codziennie muszą u mnie być truskawki ze śmietaną — mówił w "Fakcie".
Zenek Martyniuk na truskawkach nie poprzestaje i gustuje też w wytrawnych daniach. Jego ulubionym składnikiem, jak mówił w 4Fun Dance, jest... czosnek. Ten, ku uciesze 55-latka, można wykorzystać na wiele sposób, jako przyprawę lub dodatek.
Martyniuk bał się, że nie wejdzie w kostium sceniczny
Artysta jest jednak świadomy, że z wiekiem coraz trudniej będzie utrzymać mu stałą wagę. Postanowił nie tyle wyeliminować, ile ograniczyć ilość spożywanych słodyczy, a ponadto zażywać więcej ruchu. Wszystko w trosce o to, by na scenie zadowolić fanów.
Pilnuję się ostatnimi czasy, [...] efekty już widać. Stroje sceniczne leżą na mnie lepiej. I wszystkie guziki w marynarce mogę zapiąć — dzielił się w "Super Expressie".
Wokalista nie musi narzekać na brak obowiązków, a koncertowy kalendarz pęka w szwach. Musi zatem pamiętać, by nawet w trasie zachować regularność spożywania posiłków. Wiedzieliście o jego kulinarnych upodobaniach?
Czytaj też: Co wiesz o tłustym czwartku? Sprawdź się!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.