Malwina Witkowska
Malwina Witkowska| 
aktualizacja 

Eurowizyjna afera. Stanowcze oświadczenie: Nie dotknął operatorki

3

W finale Eurowizji nie pojawi się Joost Klein, reprezentant Holandii. Europejska Unia Nadawców zdyskwalifikowała go w sobotę. Artysta miał rzekomo zaatakować kobietę. - Joost nie dotknął operatorki kamery - napisała w oświadczeniu holenderska stacja telewizyjna.

Eurowizyjna afera. Stanowcze oświadczenie: Nie dotknął operatorki
Joost Klein (PAP, PAP/EPA/JESSICA GOW)

11 maja Europejska Unia Nadawców (EBU) ogłosiła dyskwalifikację reprezentanta Holandii z udziału 68. edycji Konkursu Piosenki Eurowizji w Malmö.

Jak twierdzą organizatorzy, w czwartkowy wieczór po półfinale Joost Klein miał zaatakować operatorkę kamery. W związku z tym, 27-letni muzyk nie pojawi się na scenie podczas finału. Zamiast 26 reprezentantów krajów, zobaczymy 25.

Sprawa ta wzbudziła wiele emocji. Holenderski nadawca telewizyjny AVROTROS wydał oficjalne stanowisko w tej sprawie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Luna zmienia imię. "Podjęłam tę decyzję, by w pełni przejąć swoje życie i żyć na własnych zasadach"

Opisali, co się wydarzyło

Stacja potwierdziła, że do incydentu z udziałem reprezentanta Holandii doszło po jego występie w czwartkowym półfinale. AVROTROS opisała, co miało się wówczas wydarzyć:

Wbrew jasno zawartym ustaleniom, Joost był filmowany, kiedy schodził ze sceny i musiał spieszyć się do greenroomu. W tamtym momencie Joost wielokrotnie dał do zrozumienia, że nie chce, żeby go filmowano. To nie zostało uszanowane. To sprawiło, że Joost zaczął wygrażać w stronę kamery. Joost nie dotknął operatorki kamery - czytamy w oświadczeniu.

Incydent został zgłoszony. Później policja wraz z Europejską Unią Nadawców wszczęły dochodzenie.

Proponowali inne rozwiązania

Holenderska telewizja poinformowała, że w piątek oraz w sobotę miały miejsce "szeroko zakrojone" konsultacje z Europejską Unią Nadawców.

Stacja przedstawiła kilka propozycji rozwiązania sytuacji, jednak organizatorzy Eurowizji ostatecznie zdecydowali się na dyskwalifikację. AVROTROS uważa nałożoną karę za "nadmiernie surową".

Opowiadamy się za dobrymi manierami – niech nie będzie co do tego wątpliwości – ale naszym zdaniem nakaz wykluczenia nie jest proporcjonalny do tego zdarzenia. Jesteśmy bardzo rozczarowani i zdenerwowani, bo miliony fanów były podekscytowane dzisiejszym wieczorem - napisano w oświadczeniu.

Decyzja organizatorów Eurowizji wywołała ogromną burzę nie tylko w sieci, ale i na miejscu. Wiele osób broni Holendra. Mimo to, nie ma szans, aby mężczyzna wystąpił w finale.

Trwa ładowanie wpisu:instagram
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić