Gawlińscy ostrzegają przed ochią w Grecji. "Śmiertelne zagrożenie"

6

Lider zespołu Wilki, Robert Gawliński jest właścicielem pięknej willi w Grecji. W czasie, gdy muzyk wraz z żoną przyjeżdżają do Polski wynajmują swoją grecką posiadłość turystom. Na co trzeba uważać będąc na urlopie w Grecji?

Gawlińscy ostrzegają przed ochią w Grecji. "Śmiertelne zagrożenie"
Monika i Robert Gawlińscy. (AKPA)

Robert Gawliński w 1991 r. założył zespół Wilki, z którym wydał dziewięć albumów. Artysta wylansował takie przeboje jak m.in.: "Baśka" "O sobie samym", czy "Eli Lama Sabachtani". Robert wraz z żoną Moniką na co dzień mieszkają w Grecji. Dlaczego akurat tam muzyk zdecydował się kupić dom?

- To Grecja nas wybrała. Pojechaliśmy tam kiedyś na wakacje i zakochaliśmy się. Potem okazało się, że gdy wybraliśmy się do Hiszpanii, to już nie było tak fajnie - mówi Robert Gawliński w rozmowie z "Faktem".

Niestety, w Grecji powszechne są pożary, które występują w okresie letnim, kiedy panują ogromne upały i silne wiatry. Czy z tego powodu turyści odwołują rezerwację willi Gawlińskich?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Urlop w ciepłym kraju. Dlaczego warto wyjechać jesienią?
- Goście nie odwołują rezerwacji w miejscach, gdzie nie ma pożarów. Pożary były na wyspie Kos i Krecie, ale to pożary lokalne. Na Peloponezie, gdzie mamy dom, jest w tej chwili bezpieczne. Sprawdzałam, bo będziemy mieć niebawem nowych gości. Teraz jest żółty alert, trzeba po prostu uważać, żeby nie zaprószyć ognia. Nie ma pomarańczowych ani czerwonych alertów. Jeżeli o nas chodzi, to padają pytania, czy na przykład będzie można rozpalić grilla. Gdy obowiązuje czerwony alert, nie można tego robić w gaju oliwnym - mówi Monika Gawlińska ("Fakt").

Żona wokalisty podkreśla, że gdy wystąpi pożar należy zachować zimną krew i trzymać przy sobie gotówkę, zatankować paliwo i zrobić zapas wody. Dużą pomoc turystom i mieszkańcom oferują przedstawiciele organizacji Gaja, którzy działają na zasadzie wolontariatu.

Oprócz pożarów, w Grecji czyhają też inne niebezpieczeństwa. Zagrażające życiu jest ukąszenie przez żmiję ochię, najczęstszą z greckich żmij, dorastająca maksymalnie do jednego metra długości.

- W Grecji jest żmija, która nazywa się ochia. Łatwo ją rozpoznać po rogu na głowie, a jej ukąszenie prowadzi do zagrożenia życia. I można nie zdążyć do szpitala do Kalamaty, bo to jest ponad godzinę drogi. W takich sytuacjach podają pierwszą dawkę antidotum, informują szpital i karetka już potem taką osobę przejmuje. To jest bardzo dobrze zorganizowane - mówi Gawlińska w rozmowie z "Faktem".
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić