Jarosław "Szczepan" Szczepaniak, postać kojarzona przede wszystkim z pilską sceną alternatywną, zmarł nagle w wieku 54 lat. O jego śmierci poinformowali pracownicy biura podróży Rek Travel, które prowadził w Chicago. Szczepaniak był inspiracją dla piosenki "Piła Tango" zespołu Strachy na Lachy.
Z nieukrywanym żalem i niedowierzaniem zmuszeni jesteśmy poinformować Państwa, że dnia 26 grudnia 2024 odszedł nagle Jarek Szczepaniak, właściciel firmy Rek Travel. Nie jesteśmy w stanie opisać emocji, jakie nam dziś towarzyszą. Prosimy Państwa o cierpliwość. Szczegóły dotyczące uroczystości pogrzebowych podamy wkrótce - czytamy na Facebooku.
Nie żyje Jarosław "Szczepan" Szczepaniak
Szczepaniak od 30 lat mieszkał w Stanach Zjednoczonych, gdzie prowadził polonijne biuro podróży. Wcześniej współtworzył klub muzyczny "Kulturka" w Pile. Informacja o śmierci mężczyzny trafiła do mediów tuż po świętach Bożego Narodzenia. Zmarł w drugi dzień świąt i wkrótce miał wrócić do Polski, by wspólnie ze znajomymi powitać nowy rok w rodzinnej Pile.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof "Grabaż' Grabowski, lider Strachów na Lachy, wspomniał o Szczepaniaku, mówiąc, że teraz, śpiewając "Piłę Tango", trzeba będzie patrzeć w niebo. W utworze wybrzmiały wersy: "Gruby jak armata Szczepan błąkał się po kuli ziemskiej. Trafił do Ameryki prosto z Legii Cudzoziemskiej". Dotyczyły właśnie Szczepaniaka.
Internauci nie ukrywali dużego poruszenia jego śmiercią.
"Bardzo wielka strata dla tego świata! Taki dobry i wielki człowiek , dobry przyjaciel wszystkich! Niech Bóg go przyjmie do Swego Królestwa. Jarek prawdziwie żył według "błogosławieni pokój czyniący." Zawsze budował mosty pomiędzy ludźmi … i sercami", "Jakaż wielka strata! Tuż przed pandemią miałem przyjemność poprowadzić dwie wycieczki REK Travel z Jarkiem.. Dużo się od Niego nauczyłem… Taki ciepły, przyjazny i wesoły i jakże ciekawy człowiek… Przyjaciel każdego. Pasjonat podróży. Niesamowity gawędziarz i świetny organizator. Wszystkim nam będzie Go bardzo brakować. Niech spoczywa w pokoju" - pisali pod wpisem Rek Travel Services.