Mało kto wie, że Kayah przez lata była bardzo niepewna siebie. Artystka ma traumę z dzieciństwa. Wszystko przez ojca, który jej nie akceptował i bardzo ją krytykował.
Czytaj także: Napływ kolejnej nacji w Zakopanem. Są wszędzie i płacą lepiej niż Arabowie
- Ojciec mnie nie kochał. I tę traumę noszę w sobie od lat. Myślę, że często u podstaw braku samoakceptacji leży relacja z rodzicami. Ojciec mnie krytykował, wręcz znęcał się psychicznie - wyznała Kayah w rozmowie z "Elle".
Wokalistka przyznała, że ojciec nigdy nie doceniał jej sukcesów muzycznych. Skupiał się głównie na jej wyglądzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Kiedy był ze mnie dumny? Nie wtedy, gdy wydawałam płyty, ale kiedy znalazłam się na okładce "Playboya". Mamy trudną relację, nie mieszka w Polsce od lat - dodała Kayah.
Kayah mogła liczyć tylko na wsparcie swojej mamy. Czy po latach potrafiła wybaczyć ojcu? Artystka przyznała, że dostawał od niej wiele szans, ale ich nie wykorzystał. Nadal pozostawał obojętny.
56-latka ujawniła również, że przyjaciele namawiają ją na podjęcie terapii. - Jestem w przeddzień podjęcia tej decyzji. Czuję, że mogę sama sobie nie poradzić z lękami. I nie mam zamiaru zgrywać bohaterki - wyznała w rozmowie z "Elle".