Matthew Perry, aktor najlepiej znany z roli Chandlera Binga w serialu "Przyjaciele", zmarł w październiku ubiegłego roku. Sekcja zwłok 54-letniego aktora wykazała, że przedawkował ketaminę. Policja wszczęła dochodzenie, a we wtorek 25 czerwca magazyn "People", powołując się na źródło w organach ścigania, stwierdził, że śledztwo "jest bliskie zakończenia" i "kilka osób" może usłyszeć zarzuty.
Źródło, na które powołuje się magazyn, nie zdradza ani tożsamości wspominanych "wielu osób", ani żadnych bliższych informacji. Jak podkreśla informator, o wszelkich przyszłych działaniach ostatecznie zadecyduje prokuratura.
Po śmierci aktora wykluczono udział osób trzecich, uznając, że zgon był przypadkowy. Opublikowany w maju raport z sekcji zwłok wykazał, że aktor zmarł w wyniku przedawkowania działania ketaminy. Jako czynniki, które dodatkowo mogły się przyczynić do jego śmierci, wskazano chorobę wieńcową i działanie buprenorfiny, leku na receptę często stosowanego w leczeniu osób uzależnionych od opioidów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przed śmiercią Matthew Perry przechodził terapię infuzyjną ketaminą z powodu stanów lękowych i depresji. W raporcie z sekcji zwłok stwierdzono jednak, że "ketamina w jego organizmie w chwili śmierci nie mogła pochodzić z terapii infuzyjnej". Agencja do Walki z Narkotykami (ang. Drug Enforcement Administration, DEA) we współpracy z policją z Los Angeles wszczęła dochodzenie, które ma wyjaśnić, skąd aktor wziął substancję.
Skąd Matthew Perry wziął ketaminę? Śledczy badają tropy
- Źródła organów ścigania mówią nam, że trwa dochodzenie w sprawie tego, skąd Matthew wziął ketaminę, która odegrała rolę w jego śmierci. Główne pytania dotyczą tego, kto dostarczył narkotyk i w jakich okolicznościach — informował jakiś czas temu portal TMZ.
W ramach prowadzonego śledztwa rozmawiano z "kilkoma kluczowymi osobami w Hollywood", o których wiadomo, że "zażywali lub nadużywali narkotyków". Celem rozmów było odkrycie potencjalnych źródeł dostarczających niedozwolone substancje. "Daily Mail", powołując się na własne źródła, wskazuje, że leki mogły być dostarczane przez osoby z aplikacji randkowej, z której korzystał Perry.
- Poznawał dziewczyny w aplikacjach randkowych i zapraszał je do siebie – twierdzą informatorzy, dodając, że poznane osoby "zabierały ze sobą narkotyki". - Zdobywał także nielegalne narkotyki od starych dziewczyn, istniała swego rodzaju sieć — dodaje źródło.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.