Koszmarna wpadka w hotelu. Rodowicz i Krajewski przeżyli to w USA

56

Maryla Rodowicz i Seweryn Krajewski są niewątpliwymi legendami polskiej sceny muzycznej. Swego czasu ten duet intensywnie ze sobą kooperował. Niestety, pewnego razu Rodowicz i Krajewski zaliczyli niemiłą przygodę w hotelu.

Koszmarna wpadka w hotelu. Rodowicz i Krajewski przeżyli to w USA
Seweryn Krajewski i Maryla Rodowicz mieli przygodę w amerykańskim hotelu (AKPA)

Maryli Rodowicz i Seweryna Krajewskiego chyba nikomu nie trzeba specjalnie przedstawiać. To niekwestionowane ikony polskiej muzyki rozrywkowej.

W 2023 roku były lider zespołu Czerwone Gitary znów o sobie przypomniał. Wszystko za sprawą nagrania utworu "Jak dobrze, że jesteś". W teledysku z kolei potwierdził, że upływający czas nie robi na nim większego wrażenia - nadal doskonale się trzyma.

Maryla Rodowicz natomiast regularnie występuje na scenie. Niedawno zaprezentowała się podczas imprezy "Sylwester z Dwójką". Ona również utrzymuje dobrą formę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nawet 8 tys. zł dla małżeństw z długim stażem. Co na to Polacy?

Niegdyś Rodowicz i Krajewski mieli doskonałe relacje. I nie chodzi tu tylko o sprawy zawodowe. W kontekście sfery prywatnej warto przypomnieć, że wokalista grupy Czerwone Gitary był świadkiem na ślubie piosenkarki z Andrzejem Dużyńskim.

Przykra sprawa. Rodowicz i Krajewski doświadczyli tego w USA

Rodowicz i Krajewski na pewno nie wspominają dobrze wyprawy, do której doszło przed laty. Artyści udali się na World Song Festival do USA.

- Niestety, próby przed koncertem nie przebiegały w dobrej atmosferze. Utwór był przeznaczony do ostrzejszego grania, a miejscowa orkiestra i chór zmiękczały brzmienie. Dodatkowo gitarzysta nie dysponował odpowiednim sprzętem i mógł odpowiednio zagrać planowanego przesteru - relacjonował Sławomir Koper, autor książki "Przeboje PRL" w programie "Historia z Koprem".

Jakby tego było mało, Rodowicz została przedstawiona jako wokalistka z Holandii. - Rodowicz i Krajewski nie mogli też dojść do porozumienia z dyrygentem, który traktował polskich wykonawców z lekceważeniem i pogardą, jako sługusów komunizmu. On sam uciekł na Zachód, a skoro piosenkarka i kompozytor zostali w kraju, to według niego okazali się czerwonymi wrednymi Polakami - dodawał Koper, cytowany przez "Super Express".

A do tego wszystkiego doszła jeszcze przygoda w hotelu!

Organizatorzy zaliczyli okropną wpadkę, bo drzwi do pokoi hotelowych były zamknięte na klucz i ani Seweryn Krajewski, ani Maryla Rodowicz nie mogli wejść do środka! W końcu jednak mieli okazję wrócić do swoich najbliższych - spostrzega dziennik.
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić