Krzysztof Rutkowski miał pojawić się w oktagonie na gali Clout MMA. Jego rywalem miał być Zbigniew Stonoga, jednak imprezę ostatecznie odwołano. Rutkowski zapewniał, że do federacji nie dołączył dla pieniędzy, a gażę chciał przekazać na skrzywdzone przez gwałciciela dziewczynki z województwa mazowieckiego.
Czytaj więcej: Znamy kartę walk Clout MMA. Jest prawdziwy hit
Słynny detektyw jeszcze wcześniej zaplanował wylot do Tajlandii, gdzie miał przygotowywać się do walki. Portalowi shownews.pl zdradził, że niemal cały przebywa na sali treningowej, robi po tysiąc pompek, przysiadów i brzuszków, a w międzyczasie załatwia sprawy swoich klientów.
Rutkowski pobytem w Tajlandii dzieli się w mediach społecznościowych. Odwiedza sklepy takie jak Gucci, czy Louis Vuitton. W rozmowie z portalem zdradził, że kupił komplet, który składał się z kurteczki i szalika. Był zadowolony z bardzo profesjonalnej obsługi, obsługiwano go na wysokim poziomie, "którego w Polsce mogliby się uczyć".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pobyt w Azji Krzysztofowi Rutkowskiemu wyraźnie się spodobał. Portalowi shownews.pl zdradził, że ma zamiar kupić apartament ze względu na atrakcyjne ceny. Już za 150 tys. dolarów (czyli ok. 600 tys. zł) może nabyć apartament z wyposażeniem i widokiem na ocean.
Czytaj więcej: 5 zł za kilogram. Rolnik nie dostaje nawet połowy
Obywatel Polski nie może kupić domu w Tajlandii - może jedynie zainwestować dom w tak zwanej spółce, w której może mieć 99 procent udziałów, a 1 procent stanowi własność osoby z Tajlandii. Można jednak kupić apartament w budynku, w apartamentowcu, gdzie 51 procent mieszkańców stanowią mieszkańcy Tajlandii - zdradził słynny detektyw.
Czytaj więcej: Trzecia żona Zygmunta Solorza. Kim jest Justyna Kulka?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.